StoryEditor

Najważniejsze targi technologiczne w Barcelonie odwołane z powodu nowego koronawirusa

Targi elektroniki i technologii mobilnych Mobile World Congress w Barcelonie zostały anulowane. Decyzja ta jest wynikiem zagrożenia ze strony COVID-19, nowego koronawirusa i wycofania się z imprezy wielu znaczących wystawców - w tym Amazona, Facebooka, Nokii, Sony i LG. 

MWC (Mobile World Congress) to organizowane co roku w Barcelonie spotkanie branży elektroniki i technologii mobilnych, na którym producenci sprzętu prezentują m.in. nowe modele swoich smartfonów i inne technologiczne nowości. Tegoroczną edycję MWC zaplanowano w terminie 24 – 27 lutego 2020.

Jednak z powodu epidemii koronawirusa udział w targach odwołały m.in. takie firmy jak Amazon, Facebook, Nokia, Sony, LG, Ericsson, Nvidia, ZTE, Intel, Vivo, NTT, BT, HMD i Cisco. Wszystkie tłumaczą swoją decyzję w podobny sposób - chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa swoim pracownikom oraz partnerom handlowym, a tak duże skupisko ludzi z różnych stron świata obecnych na MWC może sprzyjać kolejnym zakażeniom groźnym wirusem.

Nowy rodzaj niebezpiecznego koronawirusa, nazwanego oficjalnie przez Światową Organizację Zdrowia COVID-19, wykryto w Chinach w mieście Wuhan w grudniu 2019 r. Według danych z czwartku 13 lutego, do tej pory na skutek infekcji tym szczepem koronawirusa zmarło już 1369 osób, a 60 398 pacjentów jest zakażonych. 

Z powodu rezygnacji kluczowych wystawców, na oficjalnej stronie MWC Barcelona 2020 w dniu 12 lutego zamieszczono oświadczenie:

"Od pierwszej edycji Mobile World Congress w Barcelonie w 2006 r. GSMA (GSM Association jest międzynarodową organizacją handlową zrzeszającą operatorów sieci telefonii komórkowej drugiej i trzeciej generacji - przyp.red.) gromadziła uczestników sektora, rządy, ministrów, decydentów, operatorów i liderów branży w całym ekosystemie.

Z należytym uwzględnieniem bezpiecznego i zdrowego środowiska w Barcelonie i kraju goszczącym, dzisiaj GSMA odwołało MWC Barcelona 2020, ponieważ globalne obawy dotyczące wybuchu koronawirusa, podróży i innych okoliczności uniemożliwiają GSMA zorganizowanie imprezy. Miasto Gospodarz szanuje i rozumie tę decyzję. GSMA i Miasto Gospodarz będą nadal współpracować i wspierać się nawzajem dla MWC Barcelona 2021 i przyszłych edycji. Nasze współczucie w tym czasie kierujemy w stronę osób dotkniętych tym zjawiskiem w Chinach i na całym świecie." 

Mobile World Congress co roku generuje około 14 tys. tymczasowych miejsc pracy w Barcelonie i przynosi stolicy Katalonii przychody w wysokości około 500 mln euro. W tym roku organizator Mobile World Congress przewidywał około 110 tys. odwiedzających, a w targach planowało wziąć udział 2,8 tys. firm z całego świata.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Comarch: Polskie przedsiębiorstwa nadal mają problemy z cyfryzacją
Cyfryzacja to nieuchronna przyszłość biznesu — ale także ewidentnie problem dla przedsiębiorców.Kaboompics

Cyfryzacja w polskich firmach stoi przed wieloma wyzwaniami, choć przedsiębiorcy coraz lepiej rozumieją jej znaczenie i chcą inwestować w nowe technologie, w tym sztuczną inteligencję. Najnowszy raport PMR Market Experts i Comarch ujawnia szczegóły dotyczące stopnia zaawansowania cyfryzacji w Polsce.

Raport „Made in Poland. Jak przebiega cyfrowa transformacja w średnich i dużych polskich przedsiębiorstwach” przygotowany przez PMR Market Experts na zlecenie Comarch przedstawia szczegółową analizę stanu cyfryzacji w polskich firmach. Wyniki badania pokazują, że aż 38 proc. przedsiębiorstw wciąż korzysta z papierowych dokumentów, a 58 proc. ręcznie wprowadza dane produkcyjne. Wyzwania te hamują rozwój technologiczny i utrudniają efektywne zarządzanie procesami w firmach.

Jednym z kluczowych aspektów raportu jest wskazanie zainteresowania inwestycjami w sztuczną inteligencję – 75 proc. firm odczuwa presję jej wdrażania, jednak tylko 49 proc. wie, jak efektywnie wykorzystać AI w swoich procesach. W dodatku 44 proc. badanych przedsiębiorstw przyznaje, że nie podjęło jeszcze konkretnych kroków związanych z dostosowaniem się do wymogów Krajowego Systemu e-Faktur, co stanowi duże wyzwanie na przyszłość.

Mimo trudności, polskie firmy doceniają lokalnych dostawców technologii – 73 proc. organizacji uważa, że krajowi producenci IT posiadają lepszą wiedzę o lokalnym prawie i potrafią tworzyć oprogramowanie zgodne z przepisami. Badanie uwidacznia także rosnącą świadomość korzyści płynących z digitalizacji: 68 proc. respondentów wskazuje na konieczność cyfryzacji obiegu dokumentów, a 67 proc. na automatyzację procesów, co może przyczynić się do poprawy wydajności o 55 proc..

Czytaj także: Dlaczego Comarch nie poradził sobie z wszystko.pl? Czy z Allegro nie da się konkurować? [ANALIZA]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Nailpro: Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki mikrobiologicznie na każdym etapie produkcji
Badania mikrobiologiczne to forma zabezpieczania konsumenta końcowego przed niebezpiecznymi bakteriami i innymi drobnoustrojami.Shutterstock

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne stanowi jedno z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa kosmetyków, co przez lata było powodem wielu wycofań produktów z rynku. Mimo że liczba wycofań w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach drastycznie spadła, problem nadal wymaga szczególnej uwagi na etapie rozwoju produktów kosmetycznych.

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne w kosmetykach było przez wiele lat jedną z najczęstszych przyczyn wycofywania produktów z rynku. Jak zauważa Nailpro, problem ten szczególnie zyskał na znaczeniu wraz z wprowadzeniem “alternatywnych” konserwantów, które miały na celu poprawę składu kosmetyków. Warto jednak podkreślić, że ostatnio liczba wycofań kosmetyków w USA znacząco spadła. To pozytywny trend, który może wskazywać na coraz skuteczniejsze metody kontroli jakości w przemyśle kosmetycznym.

W kontekście częstotliwości testowania kosmetyków pod kątem zanieczyszczeń mikrobiologicznych, Nailpro zadało pytanie branży, jak często takie testy są przeprowadzane. Wyniki ankiety pokazały, że 45 proc. producentów testuje swoje produkty dopiero na etapie końcowym. Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki na każdym etapie produkcji, co mogłoby minimalizować ryzyko zanieczyszczeń. Natomiast 27 proc. firm przeprowadza testy jedynie w określonych momentach rozwoju produktu, co sugeruje, że wciąż istnieje przestrzeń na poprawę kontroli jakości w tej dziedzinie.

Według Microbe Investigations Switzerland, niektóre z najgroźniejszych bakterii, które mogą zanieczyścić kosmetyki, to między innymi Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa oraz Escherichia coli. Staphylococcus aureus może prowadzić do poważnych chorób skórnych, takich jak zapalenie skóry, czy nawet do zespołu wstrząsu toksycznego. Pseudomonas aeruginosa, często występująca w preparatach na bazie wody, stanowi zagrożenie szczególnie dla osób o osłabionej odporności. Natomiast Escherichia coli może wywoływać zakażenia układu pokarmowego, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku kosmetyków przeznaczonych do stosowania w okolicach ust.

Oprócz bakterii, zagrożenie stanowią również drożdże i pleśnie. Candida albicans jest drożdżakiem, który może powodować infekcje skórne i inne problemy zdrowotne. Z kolei pleśń, taka jak Aspergillus niger, może prowadzić do problemów z oddychaniem i infekcji skórnych. Niebezpieczne są także pleśnie z gatunku Penicillium, które mogą wywoływać reakcje alergiczne oraz przyczyniać się do szybszego psucia się kosmetyków, co wpływa na ich trwałość i bezpieczeństwo użytkowania.

Czytaj także: Unilever i Accenture rozszerzają partnerstwo strategiczne, by stosować generatywną AI w celu zwiększenia produktywności

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2024 07:29