StoryEditor

Modern Expo na KRFMCG. Świat handlu zmierza w kierunku pełnej automatyzacji

– Na znaczeniu zyskują sztuczna inteligencja, machine learning oraz Internet rzeczy. Wszystkie te elementy są coraz bardziej istotne w naszym życiu – mówił Bogdan Łukasik, prezes zarządu Modern-Expo S.A., podczas wystąpienia na 12. Kongresie Rynku FMCG 2019.

Prezentacja nosiła tytuł „Czarno-białe aspekty rewolucji technologicznej w handlu”. Bogdan Łukasik skupił się w niej na aspektach technologicznych oraz demograficznych, mających wpływ na rozwój handlu.  

W najbliższych latach implementowane będą kolejne technologie. Być może roboty zastąpią sprzedawców, a drony będą nam dostarczać zakupy. Te wszystkie technologie są już dostępne – mówił Łukasik. Podkreślił również, że nadal istnieją bariery we wdrożeniu tych technologii. To przede wszystkim cena, ale również trudność implementacji nowych technologii do już istniejących rozwiązań. – Przewagę zdobędzie ten, kto będzie w stanie zaimplementować i połączyć je w jeden spójny system – powiedział prezes Modern-Expo S.A.

Zdaniem Bogdana Łukasika na zmianach technologicznych skorzystają przede wszystkim najmłodsi konsumenci, ci z pokolenia Y, ale przede wszystkim pokolenie Z. – 77 proc. z nich preferuje zakupy w Internecie, ale jednocześnie 80% lubi dokonywać zakupów w sklepie stacjonarnym. Generacja Z większość informacji na temat świata czerpie z Internetu., poświęca 11 godzin tygodniowo na korzystanie z różnych aplikacji. Wiedzę o produkcie czerpie głównie ze stron internetowych, a decyzje podejmuje poprzez rekomendację. Ta grupa jest mało lojalna wobec konkretnych brandów – powiedział Bogdan Łukasik.

Prelegent zwrócił również uwagę na nieustannie rosnącą rolę seniorów, którzy również staną się „konsumentem przyszłości”. W Polsce jest ich już 9,3 mln, dołączają do nich przedstawiciele pokolenia X. – Seniorzy nie podejmują decyzji pod wpływem impulsu, zwracają dużą wagę na ceny, nie chcą się wyróżniać, ale są bardzo lojalnymi klientami. Jednak 85% z nich używa jednak poczty e-mail, 70 proc. korzysta z bankowości elektronicznej, a 65% porównuje ceny przez Internet. Uważam, że ta grupa jest nie do końca zauważana. Firmy nie budują swojej strategii na tej grupie – przyznał Łukasik. Dodał, że sieci handlowe powinny bardziej zauważać rolę seniorów, a także dostosowywać do nich swoje sklepy. Może się to odbywać poprzez poszerzanie alejek, umieszczanie wyraźniejszych etykiet lub zatrudnianie asystentów dla seniorów. Takie rozwiązania są już stosowane chociażby w Japonii.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Comarch: Polskie przedsiębiorstwa nadal mają problemy z cyfryzacją
Cyfryzacja to nieuchronna przyszłość biznesu — ale także ewidentnie problem dla przedsiębiorców.Kaboompics

Cyfryzacja w polskich firmach stoi przed wieloma wyzwaniami, choć przedsiębiorcy coraz lepiej rozumieją jej znaczenie i chcą inwestować w nowe technologie, w tym sztuczną inteligencję. Najnowszy raport PMR Market Experts i Comarch ujawnia szczegóły dotyczące stopnia zaawansowania cyfryzacji w Polsce.

Raport „Made in Poland. Jak przebiega cyfrowa transformacja w średnich i dużych polskich przedsiębiorstwach” przygotowany przez PMR Market Experts na zlecenie Comarch przedstawia szczegółową analizę stanu cyfryzacji w polskich firmach. Wyniki badania pokazują, że aż 38 proc. przedsiębiorstw wciąż korzysta z papierowych dokumentów, a 58 proc. ręcznie wprowadza dane produkcyjne. Wyzwania te hamują rozwój technologiczny i utrudniają efektywne zarządzanie procesami w firmach.

Jednym z kluczowych aspektów raportu jest wskazanie zainteresowania inwestycjami w sztuczną inteligencję – 75 proc. firm odczuwa presję jej wdrażania, jednak tylko 49 proc. wie, jak efektywnie wykorzystać AI w swoich procesach. W dodatku 44 proc. badanych przedsiębiorstw przyznaje, że nie podjęło jeszcze konkretnych kroków związanych z dostosowaniem się do wymogów Krajowego Systemu e-Faktur, co stanowi duże wyzwanie na przyszłość.

Mimo trudności, polskie firmy doceniają lokalnych dostawców technologii – 73 proc. organizacji uważa, że krajowi producenci IT posiadają lepszą wiedzę o lokalnym prawie i potrafią tworzyć oprogramowanie zgodne z przepisami. Badanie uwidacznia także rosnącą świadomość korzyści płynących z digitalizacji: 68 proc. respondentów wskazuje na konieczność cyfryzacji obiegu dokumentów, a 67 proc. na automatyzację procesów, co może przyczynić się do poprawy wydajności o 55 proc..

Czytaj także: Dlaczego Comarch nie poradził sobie z wszystko.pl? Czy z Allegro nie da się konkurować? [ANALIZA]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Nailpro: Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki mikrobiologicznie na każdym etapie produkcji
Badania mikrobiologiczne to forma zabezpieczania konsumenta końcowego przed niebezpiecznymi bakteriami i innymi drobnoustrojami.Shutterstock

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne stanowi jedno z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa kosmetyków, co przez lata było powodem wielu wycofań produktów z rynku. Mimo że liczba wycofań w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach drastycznie spadła, problem nadal wymaga szczególnej uwagi na etapie rozwoju produktów kosmetycznych.

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne w kosmetykach było przez wiele lat jedną z najczęstszych przyczyn wycofywania produktów z rynku. Jak zauważa Nailpro, problem ten szczególnie zyskał na znaczeniu wraz z wprowadzeniem “alternatywnych” konserwantów, które miały na celu poprawę składu kosmetyków. Warto jednak podkreślić, że ostatnio liczba wycofań kosmetyków w USA znacząco spadła. To pozytywny trend, który może wskazywać na coraz skuteczniejsze metody kontroli jakości w przemyśle kosmetycznym.

W kontekście częstotliwości testowania kosmetyków pod kątem zanieczyszczeń mikrobiologicznych, Nailpro zadało pytanie branży, jak często takie testy są przeprowadzane. Wyniki ankiety pokazały, że 45 proc. producentów testuje swoje produkty dopiero na etapie końcowym. Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki na każdym etapie produkcji, co mogłoby minimalizować ryzyko zanieczyszczeń. Natomiast 27 proc. firm przeprowadza testy jedynie w określonych momentach rozwoju produktu, co sugeruje, że wciąż istnieje przestrzeń na poprawę kontroli jakości w tej dziedzinie.

Według Microbe Investigations Switzerland, niektóre z najgroźniejszych bakterii, które mogą zanieczyścić kosmetyki, to między innymi Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa oraz Escherichia coli. Staphylococcus aureus może prowadzić do poważnych chorób skórnych, takich jak zapalenie skóry, czy nawet do zespołu wstrząsu toksycznego. Pseudomonas aeruginosa, często występująca w preparatach na bazie wody, stanowi zagrożenie szczególnie dla osób o osłabionej odporności. Natomiast Escherichia coli może wywoływać zakażenia układu pokarmowego, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku kosmetyków przeznaczonych do stosowania w okolicach ust.

Oprócz bakterii, zagrożenie stanowią również drożdże i pleśnie. Candida albicans jest drożdżakiem, który może powodować infekcje skórne i inne problemy zdrowotne. Z kolei pleśń, taka jak Aspergillus niger, może prowadzić do problemów z oddychaniem i infekcji skórnych. Niebezpieczne są także pleśnie z gatunku Penicillium, które mogą wywoływać reakcje alergiczne oraz przyczyniać się do szybszego psucia się kosmetyków, co wpływa na ich trwałość i bezpieczeństwo użytkowania.

Czytaj także: Unilever i Accenture rozszerzają partnerstwo strategiczne, by stosować generatywną AI w celu zwiększenia produktywności

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2024 05:50