StoryEditor

Koronawirus zmieni pracę przedstawicieli handlowych [RAPORT]

Tylko jeden na czterech mobilnych handlowców uważa, że sprzedając zdalnie, są tak samo efektywni, jak przed pandemią. Według Instytutu Gartnera, cyfrowej transformacji handlu nie da się już jednak zatrzymać, zmiany są nieuniknione.

Instytut Gartnera przeprowadził badanie wśród ponad tysiąca handlowców, próbując wychwycić zmiany, jakie koronawirus wprowadził w ich pracy. Większość firm zauważyła potrzebę szkoleń dla pracowników zespołów handlowych – 58 proc. z nich zorganizowało specjalne sesje coachingowe na temat efektywnej sprzedaży wirtualnej.

Jednym z wyzwań była organizacja handlowych spotkań online. Według udzielonych odpowiedzi, zaledwie 23 proc. przedstawicieli handlowych B2B uważa, że są tak samo skuteczni w sprzedaży wirtualnej, jak tej prowadzonej w sposób tradycyjny.

Przytłaczająca większość przedstawicieli handlowych, bo aż 93 proc., doświadcza poważnych wyzwań związanych ze sprzedażą wirtualną i nawet pomimo szkoleń większość z nich nie jest pewna, co może zmienić w swojej pracy, aby działać skutecznie – powiedziała Danielle McKinley, dyrektor badań i doradztwa w zakresie sprzedaży w Gartner.Kluczem do rozwiązania tego problemu są kierownicy sprzedaży. Sukces sprzedaży realizowanej wyłącznie w sposób wirtualny zależy również od zdolności menedżerów do trenowania odpowiednich umiejętności wśród swoich pracowników w terenie – dodała.

Badanie Gartnera „State of Sales Manager Coaching” potwierdza, że menedżerowie sprzedaży odgrywają istotną rolę we wsparciu handlowców w doskonaleniu się i dostosowywaniu do nowych warunków. Według raportu, skuteczny coaching kierowników sprzedaży może poprawić wyniki sprzedaży aż o 8 proc.

Przedstawiciele handlowi nie pozostają sami ze swoimi zmaganiami w tym wirtualnym środowisku, menedżerowie ds. sprzedaży również stają przed poważnymi wyzwaniami związanymi ze szkoleniami prowadzonymi w sposób wirtualny – powiedział Doug Bushée, starszy dyrektor analityk Gartnera. –Trzy główne problemy, jakie dziś identyfikują menedżerowie sprzedaży to: niespójna kultura szkoleń, brak doświadczenia w zakresie wirtualnej sprzedaży i coachingu oraz brak inwestycji w technologię. Liderzy sprzedaży powinni stworzyć jasną wizję organizacyjną szkoleń, a także stworzyć odpowiednią infrastrukturę do wspierania efektywnej sprzedaży online – wyjaśnia ekspert.

Zdaniem ekspertów, pandemia pokazała znaczenie nowych technologii, które umożliwiły biznesowi w miarę możliwości normalne działanie w wyjątkowo trudnych warunkach. 

Według raportu firmy Gartner, trzy podstawowe umiejętności w zakresie sprzedaży wirtualnej, w których przedstawiciele handlowi muszą dziś być biegli, to: wirtualne zaangażowanie klientów, funkcjonowanie w cyfrowej rzeczywistości oraz korzystanie z danych. Natomiast kluczem dla liderów sprzedaży powinno być zaopatrzenie swoich zespołów w odpowiednie narzędzia, aby mogły skutecznie realizować wyznaczone cele sprzedażowe.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Nailpro: Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki mikrobiologicznie na każdym etapie produkcji
Badania mikrobiologiczne to forma zabezpieczania konsumenta końcowego przed niebezpiecznymi bakteriami i innymi drobnoustrojami.Shutterstock

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne stanowi jedno z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa kosmetyków, co przez lata było powodem wielu wycofań produktów z rynku. Mimo że liczba wycofań w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach drastycznie spadła, problem nadal wymaga szczególnej uwagi na etapie rozwoju produktów kosmetycznych.

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne w kosmetykach było przez wiele lat jedną z najczęstszych przyczyn wycofywania produktów z rynku. Jak zauważa Nailpro, problem ten szczególnie zyskał na znaczeniu wraz z wprowadzeniem “alternatywnych” konserwantów, które miały na celu poprawę składu kosmetyków. Warto jednak podkreślić, że ostatnio liczba wycofań kosmetyków w USA znacząco spadła. To pozytywny trend, który może wskazywać na coraz skuteczniejsze metody kontroli jakości w przemyśle kosmetycznym.

W kontekście częstotliwości testowania kosmetyków pod kątem zanieczyszczeń mikrobiologicznych, Nailpro zadało pytanie branży, jak często takie testy są przeprowadzane. Wyniki ankiety pokazały, że 45 proc. producentów testuje swoje produkty dopiero na etapie końcowym. Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki na każdym etapie produkcji, co mogłoby minimalizować ryzyko zanieczyszczeń. Natomiast 27 proc. firm przeprowadza testy jedynie w określonych momentach rozwoju produktu, co sugeruje, że wciąż istnieje przestrzeń na poprawę kontroli jakości w tej dziedzinie.

Według Microbe Investigations Switzerland, niektóre z najgroźniejszych bakterii, które mogą zanieczyścić kosmetyki, to między innymi Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa oraz Escherichia coli. Staphylococcus aureus może prowadzić do poważnych chorób skórnych, takich jak zapalenie skóry, czy nawet do zespołu wstrząsu toksycznego. Pseudomonas aeruginosa, często występująca w preparatach na bazie wody, stanowi zagrożenie szczególnie dla osób o osłabionej odporności. Natomiast Escherichia coli może wywoływać zakażenia układu pokarmowego, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku kosmetyków przeznaczonych do stosowania w okolicach ust.

Oprócz bakterii, zagrożenie stanowią również drożdże i pleśnie. Candida albicans jest drożdżakiem, który może powodować infekcje skórne i inne problemy zdrowotne. Z kolei pleśń, taka jak Aspergillus niger, może prowadzić do problemów z oddychaniem i infekcji skórnych. Niebezpieczne są także pleśnie z gatunku Penicillium, które mogą wywoływać reakcje alergiczne oraz przyczyniać się do szybszego psucia się kosmetyków, co wpływa na ich trwałość i bezpieczeństwo użytkowania.

Czytaj także: Unilever i Accenture rozszerzają partnerstwo strategiczne, by stosować generatywną AI w celu zwiększenia produktywności

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
InPost otwiera największy hub logistyczny w Polsce
InPost

InPost, lider w branży logistycznej dla e-commerce w Europie, uruchomił największe w Polsce centrum logistyczne w Woli Bykowskiej. Nowy hub pozwoli na obsługę nawet 85 tysięcy paczek na godzinę, co podkreśla dynamiczny rozwój firmy i jej rosnące znaczenie na europejskim rynku.

Nowo otwarty hub logistyczny InPost w Woli Bykowskiej zajmuje imponującą powierzchnię 36 tysięcy metrów kwadratowych, co czyni go największym tego typu obiektem w Polsce. Obiekt ten będzie w stanie obsłużyć do 85 tysięcy paczek na godzinę, co znacznie zwiększy możliwości operacyjne firmy. InPost, który jest drugim największym operatorem logistycznym w Polsce pod względem powierzchni magazynowej, kontynuuje dynamiczny rozwój, dostosowując swoją infrastrukturę do rosnących wymagań klientów.

W centrum znajduje się 120 stanowisk dla kurierów oraz zaawansowane technologicznie rozwiązania, takie jak instalacja fotowoltaiczna o mocy 200 kWh z możliwością rozbudowy do 1 MW oraz ładowarki dla samochodów elektrycznych. InPost, który dysponuje flotą około 1300 pojazdów elektrycznych, stawia na rozwój infrastruktury przyjaznej środowisku. Nowy obiekt jest certyfikowany zgodnie z wymaganiami BREEAM EXCELLENT, co potwierdza jego proekologiczny charakter.

Grupa InPost, działająca na dziewięciu rynkach europejskich, obsłużyła w 2023 roku 892 miliony przesyłek. Dzięki inwestycjom w rozwój logistyki firma umacnia swoją pozycję lidera na rynku e-commerce w Europie. Na koniec drugiego kwartału 2024 roku InPost miał w swojej ofercie ponad 73 tysiące punktów odbioru przesyłek, w tym ponad 40 tysięcy Paczkomatów w Polsce i Europie.

Czytaj także: InPost otworzył nowy oddział w Jeleniej Górze realizując swoje cele środowiskowe

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. listopad 2024 14:23