StoryEditor

E-paragony zamiast papierowych wydruków. Czy sklepy będą musiały wymienić kasy fiskalne?

Aplikacja e-Paragony działa od 15 września 2023 r. i ma być kolejnym krokiem w przekierowywaniu konsumentów na korzystanie z elektronicznych dowodów zakupu / fot. podatki.gov.pl
Ministerstwo Finansów uruchomiło ogólnopolską platformę dystrybucji paragonów elektronicznych. To kolejny krok we wdrażaniu e-paragonów, które w przyszłości miałyby zastąpić tradycyjne paragony papierowe. Konsumenci są coraz bardziej przekonani od korzystania z e-dowodów zakupu. Czy oznacza to, że sprzedawcy czy usługodawcy będą musieli wymienić kasy fiskalne?

 

Ogólnopolska platforma dystrybucji paragonów elektronicznych — HUB Ministerstwa Finansów zaczęła działać 15 września 2023 r.

Jednym z elementów systemu jest aplikacja mobilna dowolnego producenta oprogramowania, w tym rozwiązanie Ministerstwa, e-Paragony. Za pośrednictwem aplikacji, jej użytkownik będzie mógł założyć swój indywidualny profil oraz przechowywać na nim fiskalne dokumenty elektroniczne. Pozwoli to na powiązanie nabywcy z wystawionymi dokumentami sprzedaży i odbieranie e-paragonów wystawionych przez różne kasy rejestrujące.

Z HUB MF może korzystać dowolne urządzenie fiskalne, które posiada homologacje na wydawanie e-paragonów oraz kasy wirtualne, które komunikują się z HUB MF zgodnie z interfejsem udostępnionym na stronie https://www.podatki.gov.pl/e-paragony/dokumentacja/#instrukcje. Nowa wersja aplikacji  2.0 e-Paragony  przygotowanej przez resort finansów jest do pobrania w sklepach Google Play Store i Apple Store.

Aplikacja pozwala kupującym na generowania unikalnych identyfikatorów. Umożliwią one bezpieczne przypisanie e-paragonów do konkretnych osób. Jest to istotny krok w procesie wdrażania elektronicznych dowodów zakupu. Nowe rozwiązanie ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa i zachęcenie zarówno klientów, jak i sprzedawców do korzystania z e-paragonów.

 

Prace nad powszechnym wdrożeniem e-paragonów w Polsce rozpoczęły się już kilka lat temu. Pierwsze zapowiedzi pojawiły się w 2016 roku, kiedy Ministerstwo Rozwoju planowało wprowadzenie obowiązkowych kas online, umożliwiających wystawianie elektronicznych dowodów zakupu od 1 stycznia 2018 roku. Jednak z powodu dużego obciążenia finansowego dla firm, wprowadzenie kas online zostało podzielone na etapy, a temat e-paragonu na pewien czas został odłożony na boczny tor – mówi Michał Sosnowski, business development manager w Exorigo-Upos.

 

E-paragon w aplikacji

 

Po pobraniu aplikacji kupujący będą mogli wygenerować indywidualny piętnastoznakowy kod, który stanie się ich unikalnym identyfikatorem. Aby założyć konto na platformie nie trzeba podawać swoich danych takich jak nazwisko, numer telefonu czy PESEL. 

Podczas płatności nabywca, który chce otrzymać e-paragon, powinien pokazać kasjerowi wygenerowany, indywidualny identyfikator z aplikacji e-Paragony. Sprzedawca zeskanuje kod, a kasa automatycznie przekaże paragon do HUBu. Po kilku chwilach nabywca może bez przeszkód pobrać swój e-paragon na urządzenie mobilne.

Możliwe jest także pogrupowanie wydatków według paragonów, do których zostały przypisane, dodawanie papierowych paragonów i zapisywanie dokumentów w chmurze.

Wygenerowany e-paragon będzie dostępny w HUB MF do pobrania przez 30 dni od daty zakupu i w tym czasie należy go pobrać   na swój telefon do aplikacji e-Paragony lub innego systemu przechowującego e-dokumenty. Po upływie tego terminu, elektroniczny paragon zostanie automatycznie usunięty.  Według deklaracji Ministerstwa, aplikacja na iOS będzie pozwalała na przechowywania danych w chmurze, co pozwoli np. przy zmianie telefonu na synchronizację paragonów i przeniesienie ich na nowe urządzenie. Podobna funkcjonalność ma być udostępniona także w wersji na Android.

Aplikacja zabezpieczona jest PINem lub biometrią (o ile telefon obsługuje odcisk palca lub skanowanie twarzy). Oprócz PINu użytkownik może zdefiniować własne hasło zabezpieczające, które posłuży do zmiany PINu. Należy pamiętać, że jeśli zapomni się i PINu i hasła, nie będzie można odzyskać dostępu do aplikacji i pozostaje jej ponowna instalacja.

 

Czy sprzedawca musi wymienić kasę fiskalną, żeby wydawać e-paragony?

 

Nie wszystkie kasy używane na rynku posiadają funkcje przesyłania do HUBu nowych informacji. Niektóre systemy online umożliwiają zdalną aktualizację oprogramowania istniejącej drukarki do wersji, które obsłuży e-paragony bez konieczności wymiany posiadanego sprzętu.

– Obserwując sukces e-recept można przypuszczać, że e-paragony spodobają się Polakom i szybo staną się powszechne. Na rynku są już narzędzia, które ułatwiają i usprawniają procesy związane z fiskalizacją, nasze rozwiązanie to modułowy system SmartHUB do e-fiskalizacji, który automatyzuje obsługę rejestracji, dokumentacji i raportowania sprzedaży online. Koncentruje w sobie obsługę całego procesu generowania i dostarczania zarówno e-paragonów, jak i e-faktur do klientów końcowych lub systemów sprzedawcy – podaje przykład Michał Sosnowski.

 

Czy sprzedawca musi wydać e-paragon?

 

Rozwiązanie Ministerstwa Finansów jest dobrowolne. Sprzedawcy mogą ograniczyć się do wydawania dokumentów sprzedaży w postaci papierowej lub korzystać z własnych aplikacji czy programów lojalnościowych generujących paragon w formie elektronicznej i we własnym zakresie identyfikować kupującego. Wiele firm posiadających własne, rozbudowane systemy lojalnościowe, już tak robi, a elektroniczne dowody zakupów są bardzo wygodne, nie trzeba przechowywać paragonów papierowych, gdy chce się zwrócić lub zareklamować towar. Wystarczy sięgnąć do historii zakupów. Eksperci przewidują, że największe zainteresowanie HUBem może dotyczyć małych firm, które nie prowadzą własnych programów lojalnościowych.

Oprócz strony technicznej, kluczowym czynnikiem sukcesu może okazać się zaufanie kupujących do rządowej platformy, która wedle Ministerstwa Finansów zapewnia anonimowość.

Szczegóły dotyczące rządowego rozwiązania dostępne są na stronie: https://www.podatki.gov.pl/e-paragony.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Hurt i dystrybucja
03.12.2024 14:47
ID Logistic: Wysokie koszty barierą we wdrażaniu AI w logistyce kontraktowej
fot. Shutterstock

Ponad połowa firm z branż FMCG, retail, e-commerce oraz fashion & beauty, specjalizujących się w obszarze logistyki kontraktowej, dostrzega w AI narzędzie do usprawnienia operacji, a 40 proc. zwraca uwagę na możliwość obniżenia wydatków – wynika z najnowszego raportu ID Logistics „Czy AI wspiera logistykę kontraktową w Polsce?”. Mimo to, jedynie co piąta firma aktywnie korzysta z rozwiązań opartych na AI, głównie ze względu na wysokie koszty wdrożeń, które dla 55 proc. respondentów stanowią główną barierę.

Rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji wykorzystuje tylko 21 proc. badanych firm. Wśród aktywnie wykorzystujących tę technologię dominują przedstawiciele sektora e-commerce (28 proc. firm z tej branży). Do wdrażania tej technologii bardziej skłonne są też przedsiębiorstwa, które osiągnęły w 2023 roku przychody powyżej 20 mln zł, a swoją działalność prowadzą w Polsce i Unii Europejskiej (33 proc.).

Korzyści z wdrażania AI

Zdaniem większości ankietowanych przedstawicieli firm, wdrożenie sztucznej inteligencji nie jest warunkiem decydującym o ich przetrwaniu na rynku. Co trzeci pytany uważa jednak, że firma, w której pracuje powinna stale inwestować w oparte o tę technologię rozwiązania, ponieważ redukują one koszty operacyjne firmy.

– Sztuczna inteligencja rozwija się w zawrotnym tempie, wywierając znaczący wpływ na wszystkie sektory gospodarki, w tym także logistykę. Dzięki automatyzacji powtarzalnych zadań, firmy mogą uzyskać wyraźny wzrost efektywności operacyjnej. Takie oczekiwania widzimy także w odpowiedziach respondentów biorących udział w badaniu na potrzeby naszego raportu. Jednocześnie, kluczowe dla logistyki jest wprowadzanie niezawodnych rozwiązań, które gwarantują stabilność i bezpieczeństwo łańcuchów dostaw – komentuje Marcin Smoła, dyrektor operacyjny ID Logistics Polska.

Jak wynika z odpowiedzi przedstawicieli branż badanych na potrzeby raportu, najważniejszą korzyścią płynącą z wdrażania sztucznej inteligencji jest przyspieszenie procesów (57 proc.) oraz redukcja kosztów (40 proc.). Taka automatyzacja powtarzalnych zadań pozwala firmom na efektywniejsze zarządzanie zasobami, wpływając na poprawę wydajności operacyjnej. Dodatkowo, 37 proc. przedsiębiorstw widzi duży potencjał AI w optymalizacji ich logistyki. Do innych zalet wdrożeń AI zaliczają się dokładniejsze statystyki i raportowanie (32 proc.), zmniejszenie liczby błędów (31proc.), zwiększenie bezpieczeństwa (22 proc.) oraz lepsze pozyskiwanie danych (22 proc.).

Co hamuje wdrażanie AI?

Wysokie koszty są największą barierą we wdrażaniu AI dla 55 proc. przedsiębiorstw biorących udział w badaniu. Wydatki często wiążą się z koniecznością modernizacji istniejącej infrastruktury oraz integracji nowych rozwiązań z aktualnymi procesami.

39 proc. firm ma problem z implementacją AI w dotychczasowych strukturach operacyjnych.

44 proc. respondentów wyraża obawy związane ze zbyt szybkim rozwojem sztucznej inteligencji. Taki pogląd podzielają badani, z wszystkich branż, niezależnie od wielkości firmy czy rynku, w którym działają. Niepewność rodzi w nich wpływ AI zarówno na przyszłość zatrudnienia, jak i w kontekście długofalowych konsekwencji wdrożeń.

Raport "Czy AI wspiera logistykę kontraktową w Polsce?" został zrealizowany na zlecenie ID Logistics, w trzecim kwartale 2024 roku, przez agencję badawczą K+ Research by Insight Lab. Projekt został przeprowadzony z wykorzystaniem triangulacji metod badawczych. W jego ramach zrealizowano badania ilościowe oraz jakościowe klientów B2B metodą ankiety telefonicznej wspomaganej komputerowo (CATI). W badaniu ilościowym wzięło udział 400 przedstawicieli firm z branż FMCG, retail, e-commerce oraz fashion&beauty, specjalizujących się w obszarze logistyki kontraktowej. Dobór próby badawczej miał charakter losowo-kwotowy. Założenie kwot dotyczyło branży oraz zakresu obowiązków respondentów w ramach firmy, w której pracują.

Grupa ID Logistics, zarządzana przez Erica Hémara, jest międzynarodowym operatorem logistyki kontraktowej, z przychodami na poziomie 2,75 mld EUR w 2023 r. ID Logistics zarządza 400 lokalizacjami w 18 krajach, dysponuje 8 mln mkw. powierzchni magazynowej w Europie, Ameryce, Azji i Afryce. Zespół ID Logistics tworzy 38 000 pracowników.  

ID Logistics Polska S.A. specjalizuje się w logistyce kontraktowej dla branży retail, FMCG, e-commerce, beauty, fashion i dóbr luksusowych. Zarządza obecnie 29 centrami logistycznymi i 14 centrami przeładunkowymi, o powierzchni magazynowej ponad 1,2 mln mkw., przeznaczonej dla realizacji projektów: B2B, e-commerce oraz multichannel.  

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Osmo wprowadza rewolucję w walce z podróbkami dzięki sztucznej inteligencji — robotycznemu "nosowi"
Dzięki precyzyjnej technologii opartej na analizie chemicznej i ogromnych zbiorach danych, nowatorskie urządzenia mogą zrewolucjonizować proces weryfikacji autentyczności produktów.DALL-E

Firma Osmo, specjalizująca się w cyfrowej olfaktometrii, zaprezentowała innowacyjne sensory zapachowe oparte na sztucznej inteligencji. Nowa technologia pozwala z niespotykaną precyzją wykrywać autentyczność produktów, co może zrewolucjonizować globalne łańcuchy dostaw.

Osmo połączyło zaawansowane chemiczne sensory z algorytmami sztucznej inteligencji, które zostały przeszkolone na ogromnych zestawach danych. Dzięki temu sensory potrafią rozpoznać subtelne wzorce zapachowe, ignorując jednocześnie zapachy tła. W praktyce oznacza to możliwość udzielania jednoznacznych odpowiedzi na pytania o autentyczność produktu. Technologia ta jest szczególnie przydatna w czasach, gdy rynek boryka się z ogromną skalą podróbek – według danych OECD, podróbki stanowią nawet 3,3 proc. globalnego handlu.

Zastosowanie sensorów Osmo w łańcuchach dostaw detalistów może znacząco usprawnić procesy autentykacji. Urządzenia te pozwalają na szybkie i niezawodne potwierdzenie oryginalności produktów, co minimalizuje ryzyko pomyłek i strat finansowych. “Nasze sensory AI działają tam, gdzie tradycyjne metody zawodziły. Pomagają zarówno firmom, jak i klientom upewnić się, że otrzymują to, za co płacą i na co zasługują” – podkreśla Alex Wiltschko, CEO i założyciel Osmo.

Technologia Osmo wyróżnia się możliwością identyfikacji unikalnych „chemicznych odcisków palców” produktów, co pozwala wykrywać odchylenia od oczekiwanych składów chemicznych. Sensory są zaprojektowane tak, aby dostosowywać się do różnych środowisk i spełniać specyficzne standardy bezpieczeństwa. Dzięki temu mogą być wykorzystywane nie tylko do walki z podróbkami, ale również do identyfikacji zanieczyszczonych lub niebezpiecznych materiałów. Rozwiązania takie mają potencjał, aby zmienić sposób, w jaki chronione są zarówno marki, jak i konsumenci.

Czytaj także: EUIPO: połowa Polaków i Polek ma problem z odróżnieniem podrobionego produktu od oryginału

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2024 17:46