StoryEditor

Co szykuje Rossmann? Sieć zapowiada wielkie zmiany!

Największa sieć drogeryjna Rossmann przygotowuje się do otwarcia wirtualnego sklepu, czy wprowadzi zmiany i rozszerzy ofertę sklepów stacjonarnych? Wkrótce mamy się tego dowiedzieć.  Wiadomo na pewno, że na półki trafi wiele kosmetyków naturalnych i wegańskich.  

Sieć Rossmann, prowadząca w Polsce blisko 1400 drogerii, na swoim profilu w mediach społecznościowych zapowiada wielkie zmiany. 
„Idzie nowe! I to bardzo szybkim krokiem! Dołącz do tego marszu i odważnie wejdź z nami do nowego wymiaru świata kosmetyków! Jesteś gotowa na takie zmiany?” – zwraca się Rossmann do swoich klientek komentując film reklamowy.

Zobacz tutaj

„Pracujemy nad tym byś miała dużo do odkrywania. Już wkrótce przekonasz się, co stoi za zmianami w Rossmannie” – to hasła towarzyszące obrazowi, na którym młoda dziewczyna odkrywa kolejne działy i kosmetyki przemieszczając się po sklepie.  

Na pytania internautów, czy będzie to wirtualny sklep, albo czy pojawi się więcej kosmetyków naturalnych, albo koreańskich – padają odpowiedzi „W odpowiednim czasie wszystkiego się dowiesz”.

Z naszych informacji wynika, że Rossmann planował zdecydowane powiększenie oferty kosmetyków naturalnych. Ma się także zmienić sposób ich ekspozycji – będą specjalnie wyróżnione. O ekologii, składach kosmetyków i zapotrzebowaniu na produkty naturalne zarząd sieci Rossmann rozmawiał z producentami w styczniu br. podczas konferencji pt. „Czujesz klimat?”. Do udziału w niej Rossmann zaprosił przedstawicieli Drogerii Natura, producentów z branży kosmetyczno-chemicznej, a także Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego. – Firmy kosmetyczne przedstawiły swoje dotychczasowe działania służące ochronie środowiska. Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, zaprezentowała raport dotyczący plastiku przygotowany przez tę organizację. Uczestnicy konferencji dyskutowali także o tym, co jeszcze przedstawiciele branży – producenci, detaliści – mogą w tej dziedzinie zrobić – poinformowała nas wówczas Agata Nowakowska, rzecznik prasowy sieci Rossmanna w Polsce. 

Uczestniczący w spotkaniu producenci dodawali, że Rossmann zorganizował  konferencję po to, aby zaprezentować się jako firma przodująca w proekologicznych działaniach. –  Można powiedzieć, że podczas konferencji wskazano na trzy najważniejsze kierunki: ograniczanie wpływu zakładów produkcyjnych na środowisko, pozyskiwanie certyfikowanych surowców ze zrównoważonych źródeł, żeby nie odbywało się to kosztem środowiska, ludzi i zwierząt oraz wprowadzanie ekologicznych opakowań, w tym plastiku z recyklingu – mówił nam prezes jednej z firm kosmetycznych.

Dowiedzieliśmy się także, że w innym systemie mają być  także wprowadzane nowości producentów. Nie płynnie jak do tej pory, a dużym uderzeniem, dwa razy w roku – wiosną i jesienią. Nowości miałyby także być prezentowane markami i wydzielone na ekspozycjach. 
Od dawna Rossmann testuje też nowoczesne technologie i cyfrowe rozwiązania, które pozwolą mu się definiować jako drogeria przyszłości. 

Być może okres pandemii firma wykorzystuje na wprowadzenie planowanych zmian, zwłaszcza, że klienci narzekają, że na półkach w stacjonarnych sklepach sieci ciągle brakuje towaru.

Już w kwietniu w Rossmannie pojawiło się ponad 200 wegańskich nowości, w tym kosmetyki do makijażu, do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów oraz wegańska żywność. Sieć przekierowywała jednak klientów na zakupy do internetu, również za pośrednictwem znanych blogerów. Np na  happyrabbitblog.pl – poświęconemu kosmetykom wegańskim i nietestowanym na zwierzętach – pojawiła się lista wszystkich wegańskich nowości wprowadzonych do oferty Rossmanna. Zostały one pogrupowane według marek i podlinkowane bezpośrednio do odpowiednich produktów na rossmann.pl  
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Comarch: Polskie przedsiębiorstwa nadal mają problemy z cyfryzacją
Cyfryzacja to nieuchronna przyszłość biznesu — ale także ewidentnie problem dla przedsiębiorców.Kaboompics

Cyfryzacja w polskich firmach stoi przed wieloma wyzwaniami, choć przedsiębiorcy coraz lepiej rozumieją jej znaczenie i chcą inwestować w nowe technologie, w tym sztuczną inteligencję. Najnowszy raport PMR Market Experts i Comarch ujawnia szczegóły dotyczące stopnia zaawansowania cyfryzacji w Polsce.

Raport „Made in Poland. Jak przebiega cyfrowa transformacja w średnich i dużych polskich przedsiębiorstwach” przygotowany przez PMR Market Experts na zlecenie Comarch przedstawia szczegółową analizę stanu cyfryzacji w polskich firmach. Wyniki badania pokazują, że aż 38 proc. przedsiębiorstw wciąż korzysta z papierowych dokumentów, a 58 proc. ręcznie wprowadza dane produkcyjne. Wyzwania te hamują rozwój technologiczny i utrudniają efektywne zarządzanie procesami w firmach.

Jednym z kluczowych aspektów raportu jest wskazanie zainteresowania inwestycjami w sztuczną inteligencję – 75 proc. firm odczuwa presję jej wdrażania, jednak tylko 49 proc. wie, jak efektywnie wykorzystać AI w swoich procesach. W dodatku 44 proc. badanych przedsiębiorstw przyznaje, że nie podjęło jeszcze konkretnych kroków związanych z dostosowaniem się do wymogów Krajowego Systemu e-Faktur, co stanowi duże wyzwanie na przyszłość.

Mimo trudności, polskie firmy doceniają lokalnych dostawców technologii – 73 proc. organizacji uważa, że krajowi producenci IT posiadają lepszą wiedzę o lokalnym prawie i potrafią tworzyć oprogramowanie zgodne z przepisami. Badanie uwidacznia także rosnącą świadomość korzyści płynących z digitalizacji: 68 proc. respondentów wskazuje na konieczność cyfryzacji obiegu dokumentów, a 67 proc. na automatyzację procesów, co może przyczynić się do poprawy wydajności o 55 proc..

Czytaj także: Dlaczego Comarch nie poradził sobie z wszystko.pl? Czy z Allegro nie da się konkurować? [ANALIZA]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Nailpro: Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki mikrobiologicznie na każdym etapie produkcji
Badania mikrobiologiczne to forma zabezpieczania konsumenta końcowego przed niebezpiecznymi bakteriami i innymi drobnoustrojami.Shutterstock

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne stanowi jedno z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa kosmetyków, co przez lata było powodem wielu wycofań produktów z rynku. Mimo że liczba wycofań w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach drastycznie spadła, problem nadal wymaga szczególnej uwagi na etapie rozwoju produktów kosmetycznych.

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne w kosmetykach było przez wiele lat jedną z najczęstszych przyczyn wycofywania produktów z rynku. Jak zauważa Nailpro, problem ten szczególnie zyskał na znaczeniu wraz z wprowadzeniem “alternatywnych” konserwantów, które miały na celu poprawę składu kosmetyków. Warto jednak podkreślić, że ostatnio liczba wycofań kosmetyków w USA znacząco spadła. To pozytywny trend, który może wskazywać na coraz skuteczniejsze metody kontroli jakości w przemyśle kosmetycznym.

W kontekście częstotliwości testowania kosmetyków pod kątem zanieczyszczeń mikrobiologicznych, Nailpro zadało pytanie branży, jak często takie testy są przeprowadzane. Wyniki ankiety pokazały, że 45 proc. producentów testuje swoje produkty dopiero na etapie końcowym. Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki na każdym etapie produkcji, co mogłoby minimalizować ryzyko zanieczyszczeń. Natomiast 27 proc. firm przeprowadza testy jedynie w określonych momentach rozwoju produktu, co sugeruje, że wciąż istnieje przestrzeń na poprawę kontroli jakości w tej dziedzinie.

Według Microbe Investigations Switzerland, niektóre z najgroźniejszych bakterii, które mogą zanieczyścić kosmetyki, to między innymi Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa oraz Escherichia coli. Staphylococcus aureus może prowadzić do poważnych chorób skórnych, takich jak zapalenie skóry, czy nawet do zespołu wstrząsu toksycznego. Pseudomonas aeruginosa, często występująca w preparatach na bazie wody, stanowi zagrożenie szczególnie dla osób o osłabionej odporności. Natomiast Escherichia coli może wywoływać zakażenia układu pokarmowego, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku kosmetyków przeznaczonych do stosowania w okolicach ust.

Oprócz bakterii, zagrożenie stanowią również drożdże i pleśnie. Candida albicans jest drożdżakiem, który może powodować infekcje skórne i inne problemy zdrowotne. Z kolei pleśń, taka jak Aspergillus niger, może prowadzić do problemów z oddychaniem i infekcji skórnych. Niebezpieczne są także pleśnie z gatunku Penicillium, które mogą wywoływać reakcje alergiczne oraz przyczyniać się do szybszego psucia się kosmetyków, co wpływa na ich trwałość i bezpieczeństwo użytkowania.

Czytaj także: Unilever i Accenture rozszerzają partnerstwo strategiczne, by stosować generatywną AI w celu zwiększenia produktywności

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. listopad 2024 19:07