Cosmetosafe Consulting zapytało technologów z branży kosmetycznej, co ich zdaniem stanowi obecnie największe wyzwanie w ich aktywności zawodowej.
Pierwszą trójkę wyzwań otwierają zaburzone łańcuchy dostaw (37 proc. ankietowanych uznało problem za najważniejszy), nadążanie za zmianami legislacyjnymi w obszarze składników (39 proc. ankietowanych uplasowało wyzwanie na pozycji 2, a 35 proc. na pozycji 1!) oraz dostosowywanie produktów do zmieniających się trendów rynkowych. To, zdaniem autorów raportu, reperkusje pandemii, które wpływają nadal na działy R&D i zmieniają sposób funkcjonowania branży kosmetycznej w Polsce i Europie.
Wśród najczęściej powtarzanych indywidualnych odpowiedzi ankietowanych znalazły się następujące wyzwania, z którymi mierzą się dziś działy R&D:
- poszukiwanie zamienników surowców w trybie „na już”,
- zaburzony łańcuch dostaw surowców: dostępność, zmienność cen – uniemożliwiają prognozowanie kosztów produkcji,
- krótkie okresy przejściowe w zakresie zmian legislacji składnikowej. Zbyt krótki czas na opracowanie stabilnych formulacji,
- brak jednej, spójnej bazy danych i jasnych informacji o zmianach legislacyjnych przekazywanych z odpowiednim wyprzedzeniem.
– Pokazuje to, że innowacyjność, nadążanie za trendami, w dzisiejszych realiach, musi ustąpić miejsca bieżącym problemom związanym z utrzymaniem ciągłości produkcji oraz nadążaniem za zmianą legislacyjną – skomentowała Iwona Białas, safety assessor i prezes zarządu Cosmetosafe Consulting.
Presja na nowości kosmetyczne
Jednak technolodzy obecni na konferencji, którą firma zorganizowała z okazji swojego 10-lecia i premiery raportu, podkreślali, że nie mają w kwestii tworzenia nowych receptur taryfy ulgowej. Wprost przeciwnie - presja na nowości jest ogromna, natomiast praca działów R&D często nie jest dostatecznie doceniana ani doinwestowana w firmach produkcyjnych. Cały wysiłek skupia się na sprzedaży, bez analizy, że najpierw musi powstać produkt o odpowiedniej recepturze spełniającej zarówno normy prawne, jak i zapotrzebowanie rynku. A to wymaga odpowiednich narzędzi i wsparcia.
Tworząc produkt kosmetyczny technolodzy muszą wykazać się inwencją twórczą w zakresie jego właściwości i kompozycji utrzymanej w rynkowych trendach. Z drugiej strony obowiązują ich ostre normy prawne – obowiązek zapewnienia odpowiedniej powtarzalności produkcji, stabilności, czystości mikrobiologicznej czy bezpieczeństwa stosowania produktu i w końcu dowodów na deklarowane działanie kosmetyku. Praca technologa wymaga umiejętności technicznych i czasu na wykonanie wszystkich niezbędnych działań od strony laboratoryjnej. Poza tym technolog musi zgromadzić, przetworzyć i odpowiednio archiwizować mnóstwo informacji: dossier surowcowe, wyniki badań, dane o opakowaniu itp.
Coraz bardziej czasochłonne prace nad dokumentacją produktową
Wyniki badania ankietowego przeprowadzonego na potrzeby raportu potwierdzają, że w dobie wręcz geometrycznie narastających zmian legislacyjnych praca nad dokumentacją produktową zajmuje coraz więcej czasu. Sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy zmiany legislacyjne wymagają szybkiego wdrożenia w pozycje produktowe obecne na rynku.
Technolodzy zapytani o to, ile czasu zajmuje im praca nad reformulacjami produktów i dostosowaniem receptur do zmian legislacyjnych wskazali zdecydowane większe zaangażowanie w tego typu działania w stosunku do roku 2020: dla 10 proc. ankietowanych aktualizacje produktowe dzisiaj zajmują ok. 50 proc. czasu pracy (w 2020 roku takiej odpowiedzi udzieliło niecałe 4 proc. ankietowanych); dla ¼ osób jest to od 30 do 50 proc. czasu (odpowiedziało tak prawie 2-krotnie więcej niż w 2020 roku).
Brak zasobów ludzkich
Technolodzy zauważają, że coraz większym problemem jest brak zasobów ludzkich, pracowników, którzy mogłyby zajmować się głównie dokumentacją. Zwłaszcza, że ciągłe zmiany recepturowe generują ogrom pracy związany z aktualizacją PIF czy oceny bezpieczeństwa produktu gotowego. Dodatkowym problemem jest to, że dokumenty udostępniane przez dostawców nie są przygotowane wg. jednolitego wzoru, bywają niekompletne, czy wręcz nieprawidłowe albo są trudności w ich pozyskaniu. Brak zasobów ludzkich do uzupełniania dokumentacji to problem, na który dziś wskazuje aż 58 proc. badanych, gdy trzy lata temu było to 33 proc. respondentów.
Praca na Excelu, brak systemowych narzędzi do zarządzania danymi
Osoby biorące udział w badaniu zapytane o narzędzia/rozwiązania systemowe stosowane do tworzenia receptur oraz związanych z nimi obowiązków (kalkulacje stężeniowe, oznakowanie, itp.) w 72 proc. wskazały, że używają jedynie programu Microsoft Excel. W przypadku narzędzi do kalkulacji kosztów produkcji mas 84 proc. badanych również wskazało, że w tym celu wykorzystuje Excel. Osoby, które wykorzystują do pracy z dokumentacją inne programy stosują najczęściej systemy ERP lub inne systemy wewnątrzfirmowe.
W 2020 roku na brak odpowiednich narzędzi, które systemowo pomogłyby zarządzać danymi wskazywało jedynie 6,17 proc. badanych, gdy dziś jest ich blisko 30 proc.
Cosmetosafe Consulting to założona w 2013 przez dr inż. Iwonę Białas firma doradcza specjalizująca się w udzielaniu wsparcia regulacyjnego, naukowego i technicznego firmom z branży kosmetycznej (ocena bezpieczeństwa, uzasadnianie deklaracji marketingowych, wsparcie regulacyjne przy wprowadzaniu i opracowywaniu koncepcji produktowych czy w zakresie zgodności z przepisami oraz przy kontrolach organów). Druga tura badania Cosmetosafe Consulting została przeprowadzona w dn. 24.01-27.03.2023 metodą wywiadów online (CAWI) na panelu internetowym Webankieta. Przeprowadzono 99 ankiet z pracownikami działów badawczo-rozwojowych (R&D) z branży kosmetycznej w firmach o różnym stopniu rozwoju i wielkości. Ponad 50 proc. ankietowanych stanowiły osoby pracujące na stanowiskach: dyrektor, kierownik, manager działu R&D, starszy specjalista, ekspert R&D.