Wielka Brytania formalnie opuściła Unię Europejską 31 stycznia 2020 roku. Jednak jeszcze do końca 2020 roku obowiązywał okres przejściowy, w którym państwo pozostawało w strukturach jednolitego rynku oraz Unii Celnej. To umożliwiało utrzymanie swobodnego handlu z pozostałymi 27 krajami członkowskimi i niezakłócony przepływ ludzi.
Wraz z nowym rokiem Wielka Brytania stanie się dla UE krajem trzecim – z punktu widzenia formalnego leżącym poza Unią Europejską. To wydarzenie będzie mieć duże konsekwencje także dla polskiej gospodarki i polskich firm – czytamy w komunikacie Grupy Santander.
Obecnie Wielka Brytania jest trzecim największym rynkiem zbytu dla polskich przedsiębiorców, w 2019 roku wartość towarów wysłanych na wyspy z Polski przekroczyła 14 mld euro. Z kolei import z Wielkiej Brytanii do naszego kraju wyniósł nieco ponad 5,5 mld euro. Te dane pokazują, jak ogromna liczba polskich przedsiębiorców będzie narażona na skutki Brexitu. Niezależnie od tego czy Wielka Brytania opuści Unię z umową czy bez, od 2021 roku zmienią się przepisy i eksport towarów na wyspy stanie się znacznie trudniejszy.
– Dotychczas kierowca ciężarówki wioząc towar do Wielkiej Brytanii potrzebował dwóch dokumentów – faktury i listu przewozowego. Po zmianach będzie potrzebował kolejnych dziewięciu – różnych pozwoleń, zaświadczeń, certyfikatów weterynaryjnych czy fitosanitarnych. To pokazuje jaka skala zmian nas czeka – mówi Michael Dembinski z Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. – Rząd brytyjski obiecuje, że wiele z nowych obowiązków będzie można załatwić online, w tym celu przygotowywanych jest 10 nowych programów informatycznych. Problem w tym, że nie wszystkie jeszcze działają i nie wiadomo czy i kiedy będą one ze sobą współpracowały na czas – dodaje Dembinski.
Z informacji Grupy Santander wynika, że niektórzy polscy spedytorzy już przed świętami przestali wysyłać ciężarówki do Wielkiej Brytanii, czekając aż sytuacja formalna będzie jasna. Konsekwencje całkowitego wyjścia z UE mogą się odbić także na przedsiębiorcach, którzy dotychczas nie mieli bezpośredniej wymiany handlowej z Wielką Brytanią. Chodzi o firmy, które produkują z materiałów pochodzących z tego kraju. W przypadku scenariusza wyjścia bez umowy, od 2021 trzeba będzie się liczyć z większą liczbą formalności podczas importu materiałów, z wyższymi kosztami związanymi m.in. z cłami czy weryfikacją dotychczasowych certyfikatów UE na sprowadzane produkty. Jeśli większość materiałów użytych do produkcji nie będzie pochodziła z Unii Europejskiej (a materiały pochodzące z Wielkiej Brytanii nie będą już pochodziły z Unii), może być konieczna ponowna certyfikacja produktów. Jak sobie poradzić w nowej sytuacji? Dla wszystkich sektorów polskiej gospodarki pełny Brexit oznacza utratę lub utrudnienie dostępu do dużego i chłonnego rynku. Można się spodziewać, że najbardziej dotknięte zostaną podmioty, które działają w branżach o największym udziale w wymianie handlowej między Wielką Brytanią a Polską. Są to producenci maszyn i urządzeń mechanicznych, sektor automotive a także producenci artykułów spożywczych i produktów przemysłu chemicznego. Wydaje się, że poszkodowane będą też firmy działające w branżach, które zostaną obciążone najwyższymi kosztami celnymi. Kwota taryf celnych będzie się różnić, zależnie od towaru. W zależności od produktu może to być 1, albo 73 proc.
– Niezależnie od przyjętego scenariusza dalszej współpracy na poziomie unijnym, Wielka Brytania pozostanie dla polskich przedsiębiorców ważnym rynkiem. Nadal jest piątą największą gospodarką świata, której produkcja przemysłowa stanowi tylko 8,6 proc. wartości dodanej do PKB, więc import towarów ze świata pozostanie dla niej koniecznością. Brexit może zatem okazać się szansą dla polskich firm, które pozostaną zdeterminowane by kontynuować działalność i rozwijać biznes na wyspach mimo możliwych utrudnień – wyjaśnia Magdalena Kusa, International Business Manager w Santander Bank Polska.
Z pewnością jednak, że wyłączenie Wielkiej Brytanii z zasad obowiązujących na jednolitym rynku unijnym spowoduje ograniczenie obszaru, na którym polskie firmy utrzymywały relacje handlowe na korzystnych zasadach. Dla wielu producentów będzie to oznaczało konieczność znalezienia nowych rynków zbytu.