Ostatnie lata przyniosły wiele zmian na e-rynku kosmetyków. Otworzyły się e-sklepy należące do największych sieci na rynku.
– Wraz z uruchomieniem w lipcu 2019 r. drogerii internetowej Hebe, wszystkie większe sieci kosmetyczne obecne na polskim rynku są już obecne w kanale internetowym – czytamy w raporcie PMR: Rynek dermokosmetyków w Polsce 2021.
Dalej eksperci PMR zwracają uwagę, że w 2020 r. wpływ na wysoki wzrost rynku handlu internetowego artykułami kosmetycznymi miała epidemia wirusa COVID-19, który od marca do maja 2020 r. sparaliżował polską branżę handlową.
– Co więcej, należy się spodziewać, że koronawirus okaże się czynnikiem pozytywnie wspierającym rozwój sprzedaży internetowej artykułów kosmetycznych także w dłuższym okresie czasu. Część konsumentów może przekonać się do zakupów online i przy nich pozostać – czytamy w raporcie.
Natomiast dystrybucja internetowa dermokosmetyków prowadzona jest na polskim rynku przez apteki internetowe. W styczniu 2021 w oficjalnym Rejestrze Aptek znajdowało się 251 aktywnych aptek prowadzących sprzedaż wysyłkową. Niemniej jednak, jak wynika z analizy przeprowadzonej przez PMR, unikalnych (liczba z rejestru uwzględnia również tę samą aptekę internetową przypisaną do kilku aptek stacjonarnych) i działających e-aptek było 141.
Dodatkowo, e-sklepy mają producenci dermokosmetyków, m.in. L’Oreal (mydermacenter.pl) czy Oceanic/L’biotica (estore.oceanic.com.pl).
Dermokosmetyki oferują również internetowe drogerie oraz perfumerie (rossmann.pl, hebe.pl, superpharm.pl, notino.pl) czy platformy handlowe (m.in. allegro.pl).
– Kanał internetowej sprzedaży dermokosmetyków ma bardzo dobre perspektywy, a prognozy pokazują dwucyfrową dynamikę wzrostu jego wartości w latach 2021-2024. W horyzoncie prognozy do 2026 r. spodziewane jest lekkie wyhamowanie dodatniej dynamiki tego kanału, co będzie wynikało m.in. z coraz większego nasycenia rynku – prognozują analitycy PMR.