StoryEditor
Rynek i trendy
17.08.2021 00:00

Naturalne trendy na topie. Chlorofil najpopularniejszy na Tik Toku

Krótkie filmy zamieszczane na TikToku to źródło inspiracji i pomysłów, które mają realny wpływ na styl życia i portfele konsumentów. Niedawno opublikowany przez Trendalytics raport przedstawia najważniejsze trendy kosmetyczne, które były inspirowane tą aplikacją w sierpniu 2021 roku.

Hitem na TikToku okazał się chlorofil. Zainteresowanie nim w sierpniu br. wzrosło aż o 156 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Czym jest chlorofil? Pierwsze skojarzenie z chlorofilem to oczywiście zieleń. Chlorofil jest przede wszystkim czynnikiem odpowiedzialnym za przeprowadzenie fotosyntezy roślin. Po co człowiekowi chlorofil? Między innymi stymuluje produkcję witamin A, E i K, wspiera też nasz system odpornościowy przed atakiem wirusów i bakterii. Chlorofil oferowany jest obecnie jako superfoods. - suplement diety wspomagający funkcje organizmu. Preparaty do picia zawierają np. wyciąg z zielonego jęczmienia. Mają pomagać w utrzymaniu prawidłowej wagi, regulować metabolizm, wspomagać układ odpornościowy. Jednak zdrowie to nie wszystko, ponieważ chlorofil jest ważnym naturalnym składnikiem wykorzystywanym do produkcji kosmetyków, w których składzie odpowiada za regenerację oraz nawilżanie cery i włosów. Ekstrakt z chlorofilu dodawany jest m.in. do szamponów, odżywek do włosów, past do zębów, kremów do różnych typów cery, perfum, mydeł, żelów pod prysznic i dezodorantów. 

Pływający eyeliner to wzrost zainteresowania w sierpniu o 62 proc. w stosunku do tego samego miesiąca w zeszłego roku. Eyeliner można aplikować na wiele sposobów, a najbardziej popularna jest czarna kreska. Makijażyści już jakiś czas temu poszli o krok dalej i umieścili kreskę nad ruchomą powieką. Stąd też nazwa – linia wygląda tak, jakby unosiła się nad okiem. Teraz ten trend wyszedł już nawet na ulicę. Wszyscy możemy zaszaleć i namalować kreski nad okiem i to nie tylko w czarnym kolorze.

Zainteresowanie sztucznymi piegami wzrosło o 36 proc. w stosunki od zeszłego roku. Tutaj sprawa jest prostsza. Chodzi o to jak namalować je na twarzy. W intrenecie można znaleźć szereg takich porad. To ciekawe jak świat i postrzeganie piękna ewoluuje. W moją pamięć zapadło, że piegi uchodziły zawsze za defekt, który należało zamaskować. Teraz jest to coś wartego podkreślenia, a nawet namalowania jeżeli ich nie masz. Niech żyją piegi!

Przeczytaj również: Tik Tok: Modne trendy z lat 90.? Sztuczne paznokcie i frotki

Łzy syreny to kolejny trend makijażowi, który wzrósł o 31 proc. w stosunku do zeszłego roku. Jest to świetny sposób, żeby dodać spojrzeniu nieco wyrazistości. To hit, którego miłośniczkami jest wiele gwiazd między innymi Khloe Kardashian. Trik polega na dodaniu odrobiny kolorowego cienia w wewnętrznym kąciku oczu. Sprawdzą się mocne kolory jak róże, pomarańcze, seledyn czy neonowa żółć. Efekt wow murowany.

Sztuka malowania ust odnotowała wzrost o 20 proc. Usta to domena najpopularniejszej siostry Kardashian czyli Kylie, ale nowy trend to prawdziwy artyzm. Na ustach namalować można wszystko.

Kolejny trend, który wrósł na Tik Tok to loki na skarpetkach. Są popularniejsze o 13 proc. względem poprzedniego roku. To łatwy sposób na to, żeby domową metodą osiągnąć naprawdę piękne loki. Choć to nowy, hit internetu, to nasze mamy czy babcie pewnie powiedziałyby – „To nic nowego, wymyśliłyśmy to już 60 la temu!”

Ostatni trend w rankingu to morska mgła solna. Jednak wzrost zainteresowania tym trendem jest minimalny w porównaniu do poprzednich i wynosi jedynie  1 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.

PODSUMOWANIE
Chlorofil – wzrost o 156 proc.
Pływający eyeliner – wzrost o 62 proc.
Sztuczne piegi – wzrost o 36 proc
Łzy syreny – wzrost o 31 proc.
Sztuka malowania – wzrost o 20 proc.
Loki na skarpetkach – wzrost o 13 proc.
Morska mgła solna – wzrost o 1 proc. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
20.12.2024 09:38
Blix: Blisko 46 proc. Polaków kupi prezenty pod choinkę hybrydowo — aż 61 proc. kupi pod choinkę kosmetyki.
Shutterstock

W tym roku Polacy zmieniają swoje zwyczaje zakupowe na święta. Chociaż wciąż dominują zakupy hybrydowe, ich popularność maleje. Rośnie natomiast znaczenie tradycyjnych zakupów stacjonarnych, a jednocześnie Polacy coraz częściej wybierają praktyczne i wartościowe prezenty.

Według badania Grupy BLIX, najwięcej Polaków (45,8 proc.) planuje zakupy świąteczne zarówno online, jak i w sklepach stacjonarnych. Jednak metoda ta straciła 12 punktów procentowych w stosunku do ubiegłego roku, podczas gdy zakupy w fizycznych placówkach zyskały na popularności, osiągając poziom 31,3 proc. (wzrost o 13,9 p.p. rdr.). Zakupy wyłącznie przez internet wybiera 17,8 proc. Polaków, co oznacza spadek o 3,2 p.p. w relacji rocznej. Eksperci zauważają, że wzrost znaczenia tradycyjnych zakupów może wynikać z potrzeby obejrzenia produktów przed zakupem oraz ograniczonego zaufania do terminowości dostaw w okresie świątecznym.

Kto, ile i za ile?

Najczęściej Polacy kupują prezenty dla 4–5 osób – tak deklaruje 28,2 proc. respondentów, co niemal dokładnie odpowiada wynikom z zeszłego roku (28,4 proc.). Największy odsetek ankietowanych planuje wydać na pojedynczy upominek 51–100 zł (40,5 proc.), co również jest zbliżone do wyników sprzed roku (42,9 proc.). Zmiana zauważalna jest w przedziale 201–300 zł, który zyskał 2,9 p.p. i wynosi obecnie 10,2 proc. Wysokość wydatków odzwierciedla chęć łączenia jakości z rozsądnymi cenami.

Wśród najczęściej wybieranych prezentów dominują kosmetyki (61,6 proc.), choć ich popularność spadła o 7,9 p.p. rdr. Na kolejnych miejscach znajdują się zabawki (56,1 proc.) i słodycze (44,7 proc.). Zyskały natomiast kategorie takie jak odzież (wzrost o 2,9 p.p.) oraz elektronika (wzrost o 3,9 p.p.). Eksperci wskazują, że zmiany w preferencjach zakupowych wynikają z rosnących cen książek i większej dostępności treści cyfrowych, podczas gdy elektronika staje się coraz bardziej przystępna cenowo. Decyzje konsumentów odzwierciedlają rosnącą świadomość w planowaniu budżetu oraz dążenie do zrównoważonych i praktycznych wyborów.

Czytaj także: Ekspert podatkowy radzi: ostrożnie ze świątecznymi prezentami!

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
19.12.2024 11:44
Drogerie DM chcą sprzedawać OTC online, ale najpierw... w Czechach
Szefowie DM wyjaśniają, że apteka internetowa jest odpowiedzią na spodziewane zmiany na niemieckim rynku opieki zdrowotnej.    fot. DM mat. prasowe

Niemiecka sieć drogerii, która w Polsce rozwija się dopiero drugi rok, przygotowuje się do uruchomienia apteki internetowej z lekami bez recepty. Na początek OTC będą dostarczane klientom z Niemiec za pośrednictwem apteki internetowej DM w Czechach.

Sprzedaż wysyłkową leków bez recepty DM chce rozpocząć już w przyszłym roku za pośrednictwem własnej apteki internetowej. Zdaniem sieci sprzedaż wysyłkowa OTC to najszybciej rosnący sektor rynku. 

Kiedy start apteki z OTC?

Dokładna data startu projektu nie została przez DM potwierdzona. Szefowie DM wyjaśniają, że apteka internetowa jest odpowiedzią na spodziewane zmiany na niemieckim rynku opieki zdrowotnej. Czekając na nowe regulacje prawne tego sektora w Niemczech (spodziewane w nadchodzącym roku), firma spełniła tymczasem wymogi prawne, pozwalające na uruchomienie internetowej apteki w Czechach, gdzie DM również prowadzi swoje drogerie.

DM prowadzi obecnie rozmowy z producentami i dostawcami OTC, a także z firmami start-up’owymi, które pomogą “wnieść nowe pomysły i bodźce na rynek ochrony zdrowia.

Niemcy opóźnione cyfrowo, nadganiają inne kraje

Warto przypomnieć, że Niemcy pozostają na tle krajów europejskich w tyle, jeśli chodzi o cyfryzację w ochronie zdrowia. Przedsięwzięcie podobne do polskiego Internetowego Konta Pacjenta (działającego u nas od 2018 roku) Niemcy zaczęli wdrażać dopiero w połowie Niemcy bieżącego roku, a start systemu przewidziany jest na styczeń 2025.

Jak przyznał federalny minister zdrowia Karl Lauterbach, Niemcy czekały za długo z tymi zmianami. Dlatego przyszły rok będzie czasem rewolucyjnych zmian w niemieckim systemie opieki zdrowotnej, gdy zostaną uruchomione takie usługi jak wystawianie e-recept czy cyfrowa dokumentacja pacjenta. 

Jedna apteka mniej każdego dnia

Z danych statystycznych wynika, że każdego dnia w Niemczech zamykana jest co najmniej jedna apteka. W ciągu ostatniej dekady liczba aptek stacjonarnych spadła z ponad 20 tys. do niecałych 17,3 tys. Spada też gwałtownie liczba lekarzy pierwszego kontaktu. Szacuje się, że w ciągu najbliższej dekady ponad połowa (60 proc.) wszystkich lekarzy pierwszego kontaktu przejdzie na emeryturę – wskazują managerowie drogerii DM, tłumacząc wprowadzanie OTC do oferty sieci.

image
Zdaniem DM kwestie zdrowia to “megatrend”, który wywrze duże zmiany w strukturze rynku
fot. DM mat. prasowe

Rynek OTC i suplementów przechodzi do internetu - to megatrend

Jak podaje federalne Stowarzyszenie Przemysłu Farmaceutycznego, łączna sprzedaż leków dostępnych bez recepty i suplementów diety w 2023 roku wyniosła 11,2 mld. Z tego prawie jedna czwarta (2,54 mld euro) zostało sprzedane przez internet, a apteki stacjonarne coraz bardziej tracą udziały rynkowe w OTC na rzecz aptek internetowych.

Apteki wysyłkowe, mające najwyższą sprzedaż w Niemczech, to Doc Morris i Shop Apotheke (firmy z siedzibami w Holandii).

Już pod koniec 2023 roku szefowie DM podkreślali, że kwestie zdrowia to “megatrend”, który prędzej czy później wywrze duże zmiany w strukturze rynku.

Czytaj też: Sieć DM otworzy tuż przed Świętami 50. drogerię w Polsce

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2024 23:00