Nowe rozporządzenie Ministra Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej zmieniło § 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 31 października 2018 r. (Dz. U. z 2021 r. poz. 761), dodając nowy środek skażający alkohol etylowy w postaci mieszaniny alkoholu tert-butylowego 78 g i alkoholu izopropylowego 5 kg, w ilości minimalnej na 1 hl alkoholu 100 proc. vol wykorzystywanego przy produkcji wyrobów kosmetycznych.
Mieszanina taka będzie mogła mieć zastosowanie wyłącznie przy produkcji wyrobów kosmetycznych w postaci aerozoli pakowanych w opakowania ciśnieniowe i w postaci żeli pakowanych w dowolne opakowania jednostkowe. W obydwu przypadkach opakowania nie mogą przekroczyć pojemności 1000 ml.
Jak podkreśla Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna tej organizacji, zmiana rozporządzenia zwiększy elastyczność w wyborze środków skażających przy produkcji wyrobów kosmetycznych:
– Cieszę się, że dostarczona przez nasz zespół argumentacja została pozytywnie przyjęta przez Ministerstwo Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej. To już drugi skażalnik, o który udało nam się rozszerzyć listę tych, dozwolonych dla branży kosmetycznej na przestrzeni ostatnich kilku lat. Każda taka decyzja podnosi elastyczność i konkurencyjność naszego sektora. Kwestia skażalników była dla naszej branży bardzo istotna na początku pandemii, kiedy po prostu brakowało ich na rynku. Możliwość użycia kolejnej mieszaniny zmniejszy ryzyko wystąpienia podobnej sytuacji w przyszłości – podsumowuje Blanka Chmurzyńska-Brown.
Polska branża kosmetyczna ma silną pozycję w Europie. Z roku na rok jej rozpoznawalność rośnie także poza Starym Kontynentem. Choć od lat domeną producentów znad Wisły jest kosmetyka biała, rosną nadzieje na ekspansję również w innych kategoriach. Nie jest to łatwe, bo po pierwsze zagraniczna konkurencja nie śpi, a po drugie – nowe kierunki rozwoju zależą niekiedy od otoczenia prawnego. Stąd rozmowy i konieczność wprowadzenia nowych przepisów.
– Zmiana to efekt rozmów jakie były prowadzone z branżą kosmetyczną przez Ministerstwo Finansów. Dzięki niej polski przemysł kosmetyczny będzie mógł skuteczniej konkurować z innymi unijnymi podmiotami z tej gałęzi produkcji – mówi wiceminister finansów Jan Sarnowski.
Nowe rozporządzenie otwiera przed producentami kolejne możliwości, dając im szansę na produkcję wysokiej jakości produktów z innych kategorii, np. lakierów do włosów, które nie będą już zatykały dysz w pojemnikach czy pozostawiały gorzkiego smaku w ustach klientów i fryzjerów.
Branża ma też możliwości i chęci, by w Polsce zaczęły powstawać także perfumy luksusowe, choć do tego potrzebne będą kolejne deregulacje w zakresie akcyzy na alkohol etylowy. Dziś producenci mogą stosować etanol odpowiednio skażony, a skażalniki niestety zakłócają wysublimowane nuty zapachowe. Potrzebne są więc inne, szyte na miarę rozwiązania.
– Rozszerzenie listy skażalników pozwoli wreszcie na przeniesienie do Polski i produkcję w naszym zakładzie nowej gamy kosmetyków. Dotychczasowa lista skażalników nie pozwalała na taką produkcję w kraju ze względów technologicznych. Aby jednak w pełni wykorzystać potencjał naszego zakładu potrzebne jest wprowadzenie metody skażania in situ. Tak długo jak taka metoda nie będzie możliwa w naszym kraju nie będzie uzasadnienia ekonomicznego do produkcji w Polsce wysokomarżowych produktów kosmetycznych tak jak chociażby markowych perfum – wyjaśnia Katarzyna Knapkiewicz-Dubińska, członek zarządu Colep Consumer Products Polska.
Z kolei Szymon Parulski, doradca podatkowy z kancelarii Parulski & Wspólnicy Doradcy Podatkowi zauważa, że unijne przepisy akcyzowe dają pełną swobodę państwom członkowskim do kształtowania listy skażalników.
– Te państwa, w których branża kosmetyczna jest bardzo silna (przede wszystkim Francja i Włochy), wspierają krajowych producentów kosmetyków m.in. poprzez uproszczone procedury akcyzowe czy wprowadzenie szerokiego zakresu skażalników, w tym metody in situ – mówi Szymon Parulski.
Dodaje, że branża kosmetyczna nigdy nie doprowadziła do żadnych nadużyć podatkowych czy to w akcyzie czy w innych podatkach. Zwraca uwagę, że przy bardziej elastycznych procedurach, realna staje się możliwość dalszego rozwoju branży kosmetycznej, która i tak pomimo trudności świetnie sobie radzi w Unii Europejskiej i na świecie.
Nowe rozporządzenie to jednak i tak krok w dobrą stronę dla przedsiębiorców z branży kosmetycznej. Otwiera drzwi do produkcji nowych kosmetyków pod rodzimymi markami lub przejmowania ważnych kontraktów od międzynarodowych graczy. Stało się to możliwe dzięki zrozumieniu potrzeb sektora przez stanowiących prawo. Dało nadzieję na kolejne, dobre dla branży zmiany.