Według danych NielsenIQ, w sprzedaży kosmetyków dominują dwa kanały. W największym stopniu na wzrost wartości koszyka chemiczno-kosmetycznego w 2022 r. miały wpływ drogerie 51,2 proc. oraz dyskonty 41 proc. To przekłada się na lokalizację sprzedaży kosmetyków. Za 38,9 proc. odpowiadają drogerie, za 31,1 proc. dyskonty.
– Z roku na rok widać umacnianie się tych dwóch kanałów kosztem małego formatu – mówi Michal Rudecki, clent director w NielsenIQ.
Udziały w sprzedaży kosmetyków nadal tracą także hipermarkety.
Rynek e-commerce również osiąga wzrosty. Już nie takie jak na początku pandemii, ale nadal dwucyfrowe. Dla całego koszyka FMCG jest to 31 proc. rok do roku, dla kosmetyków aż 33 proc., dla artykułów papierowo-sanitarnych 19 proc. Jedynie chemia domowa w internetowej sprzedaży zalicza spadki -7 proc.
– E-commerce jest szczególnie istotny dla kosmetyków, ponieważ w tym kanale mogą one pokazać pełnię swoich możliwości, połka nie jest ograniczona, każdy wariant może być zaprezentowany. Co do zasady kosmetyki w internecie są tańsze niż w stacjonarnych sklepach, koszty dostawy są niewielkie lub ich nie ma, zakupy są dość wygodne. Polacy przekonali się do zakupów online tych kategorii. W dobie inflacji możemy być spokojni, że e-commerce będzie się nadal silnie rozwijać – prognozuje Michał Rudecki.
Więcej na temat kondycji rynku kosmetycznego przeczytacie Państwo w naszym e-wydaniu Wiadomości Kosmetycznych z prognozami dla sektora. Pobierz e-wydanie: TUTAJ
Według danych NielsenIQ, sprzedaż artykułów z koszyka kosmetyczno-chemicznego rośnie zarówno wartościowo, jak i ilościowo. Wartościowy wzrost całego koszyka w 2022 r. w porównaniu do roku 2021 wyniósł 11,8 proc., a samych kategorii kosmetycznych o 16,6 proc.
Czytaj także: NielsenIQ: Nadal rośnie sprzedaż kosmetyków, także ilościowo