StoryEditor

Kaffe Bueno tworzy cztery oparte na kawie, poddane recyklingowi składniki do pielęgnacji skóry i włosów

Kaffe Bueno, duńska firma zajmująca się naukami biologicznymi, znana jest z przetwarzania produktów ubocznych kawy w aktywne składniki do zastosowania w produktach higieny osobistej, nutraceutykach oraz funkcjonalnej żywności i napojach. Firma ogłosiła niedawno wprowadzenie na rynek czterech aktywnych składników do różnych zastosowań w pielęgnacji skóry i włosów.

Kaffe Bueno to przedsiębiorstwo zajmujące się odzyskiwaniem aktywnych substancji z SCG; są to fusy pozostające po zaparzeniu. SCG jest produktem ubocznym o drobnej wielkości cząstek i wysokim ładunku organicznym. Jej skład chemiczny opiera się na celulozie, hemicelulozach, białkach, lipidach, polifenolach, minerałach oraz różnych produktach powstałych w wyniku reakcji Maillarda podczas procesu prażenia, takich jak melanoidyny. Związki te wykazały kilka aktywności biologicznych, w tym działanie antyproliferacyjne, przeciwutleniające i przeciwdrobnoustrojowe.

Kaffe Bueno oferuje w tym momencie branży kosmetycznej cztery substancje do wprowadzenia w produkty beauty:

  • Kaffoil-R (INCI: Coffea Arabica Seed Oil) jest zalecany do serum i olejków do twarzy, szamponów i odżywek, pielęgnacji skóry głowy, balsamów, mydeł, filtrów przeciwsłonecznych i nie tylko. Według Kaffe Bueno wzmacnia włosy, zapobiegając łamaniu i rozdwajaniu końcówek, zwiększa połysk włosów i odnawia zniszczone chemicznie włosy, wygładzając je i chroniąc.
  • Kaffage (INCI: Coffea Arabica Seed Extract) polecany jest do pielęgnacji skóry i ciała, podkładów i samoopalaczy, zapobiega powstawaniu produktów końcowych zaawansowanej glikacji wywołanej promieniowaniem UV, działa przeciwstarzeniowo, redukuje zmarszczki i zapewnia codzienną ochronę.
  • Kaffair (INCI: Coffea Arabica Seed Extract) jest środkiem amfifilowym i polecany jest do szamponów, maseczek do włosów i olejków do skóry głowy. Zapewnia ochronę przed promieniowaniem UV, działanie przeciwutleniające i wzmacniająco-konserwujące.
  • KA-ZuN (INCI: nieudostępnione) jest zalecany do filtrów przeciwsłonecznych, boosterów i pielęgnacji po opalaniu i zapewnia ochronę przed promieniowaniem UV, zmniejsza bielenie ZnO i zmniejsza aktywność fotokatalityczną.


Alejandro Franco, współzałożyciel Kaffe Bueno, skomentował premierę tak: "[te składniki] są wynikiem dogłębnej analizy rynku konsumenckiego, setek godzin rozmów wsłuchujących się w bolączki i potrzeby branży, ponad 30 prototypów, wielu badań i pracy innowacyjnego zespołu opracowującego i optymalizującego procesy. To nie tylko składniki. To narzędzia dla przemysłu, które przyspieszają przejście na naturalne tory".

Czytaj także: Nivea dodaje fusy z kawy z recyklingu do najnowszego kremu do twarzy

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Comarch: Polskie przedsiębiorstwa nadal mają problemy z cyfryzacją
Cyfryzacja to nieuchronna przyszłość biznesu — ale także ewidentnie problem dla przedsiębiorców.Kaboompics

Cyfryzacja w polskich firmach stoi przed wieloma wyzwaniami, choć przedsiębiorcy coraz lepiej rozumieją jej znaczenie i chcą inwestować w nowe technologie, w tym sztuczną inteligencję. Najnowszy raport PMR Market Experts i Comarch ujawnia szczegóły dotyczące stopnia zaawansowania cyfryzacji w Polsce.

Raport „Made in Poland. Jak przebiega cyfrowa transformacja w średnich i dużych polskich przedsiębiorstwach” przygotowany przez PMR Market Experts na zlecenie Comarch przedstawia szczegółową analizę stanu cyfryzacji w polskich firmach. Wyniki badania pokazują, że aż 38 proc. przedsiębiorstw wciąż korzysta z papierowych dokumentów, a 58 proc. ręcznie wprowadza dane produkcyjne. Wyzwania te hamują rozwój technologiczny i utrudniają efektywne zarządzanie procesami w firmach.

Jednym z kluczowych aspektów raportu jest wskazanie zainteresowania inwestycjami w sztuczną inteligencję – 75 proc. firm odczuwa presję jej wdrażania, jednak tylko 49 proc. wie, jak efektywnie wykorzystać AI w swoich procesach. W dodatku 44 proc. badanych przedsiębiorstw przyznaje, że nie podjęło jeszcze konkretnych kroków związanych z dostosowaniem się do wymogów Krajowego Systemu e-Faktur, co stanowi duże wyzwanie na przyszłość.

Mimo trudności, polskie firmy doceniają lokalnych dostawców technologii – 73 proc. organizacji uważa, że krajowi producenci IT posiadają lepszą wiedzę o lokalnym prawie i potrafią tworzyć oprogramowanie zgodne z przepisami. Badanie uwidacznia także rosnącą świadomość korzyści płynących z digitalizacji: 68 proc. respondentów wskazuje na konieczność cyfryzacji obiegu dokumentów, a 67 proc. na automatyzację procesów, co może przyczynić się do poprawy wydajności o 55 proc..

Czytaj także: Dlaczego Comarch nie poradził sobie z wszystko.pl? Czy z Allegro nie da się konkurować? [ANALIZA]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Nailpro: Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki mikrobiologicznie na każdym etapie produkcji
Badania mikrobiologiczne to forma zabezpieczania konsumenta końcowego przed niebezpiecznymi bakteriami i innymi drobnoustrojami.Shutterstock

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne stanowi jedno z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa kosmetyków, co przez lata było powodem wielu wycofań produktów z rynku. Mimo że liczba wycofań w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach drastycznie spadła, problem nadal wymaga szczególnej uwagi na etapie rozwoju produktów kosmetycznych.

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne w kosmetykach było przez wiele lat jedną z najczęstszych przyczyn wycofywania produktów z rynku. Jak zauważa Nailpro, problem ten szczególnie zyskał na znaczeniu wraz z wprowadzeniem “alternatywnych” konserwantów, które miały na celu poprawę składu kosmetyków. Warto jednak podkreślić, że ostatnio liczba wycofań kosmetyków w USA znacząco spadła. To pozytywny trend, który może wskazywać na coraz skuteczniejsze metody kontroli jakości w przemyśle kosmetycznym.

W kontekście częstotliwości testowania kosmetyków pod kątem zanieczyszczeń mikrobiologicznych, Nailpro zadało pytanie branży, jak często takie testy są przeprowadzane. Wyniki ankiety pokazały, że 45 proc. producentów testuje swoje produkty dopiero na etapie końcowym. Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki na każdym etapie produkcji, co mogłoby minimalizować ryzyko zanieczyszczeń. Natomiast 27 proc. firm przeprowadza testy jedynie w określonych momentach rozwoju produktu, co sugeruje, że wciąż istnieje przestrzeń na poprawę kontroli jakości w tej dziedzinie.

Według Microbe Investigations Switzerland, niektóre z najgroźniejszych bakterii, które mogą zanieczyścić kosmetyki, to między innymi Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa oraz Escherichia coli. Staphylococcus aureus może prowadzić do poważnych chorób skórnych, takich jak zapalenie skóry, czy nawet do zespołu wstrząsu toksycznego. Pseudomonas aeruginosa, często występująca w preparatach na bazie wody, stanowi zagrożenie szczególnie dla osób o osłabionej odporności. Natomiast Escherichia coli może wywoływać zakażenia układu pokarmowego, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku kosmetyków przeznaczonych do stosowania w okolicach ust.

Oprócz bakterii, zagrożenie stanowią również drożdże i pleśnie. Candida albicans jest drożdżakiem, który może powodować infekcje skórne i inne problemy zdrowotne. Z kolei pleśń, taka jak Aspergillus niger, może prowadzić do problemów z oddychaniem i infekcji skórnych. Niebezpieczne są także pleśnie z gatunku Penicillium, które mogą wywoływać reakcje alergiczne oraz przyczyniać się do szybszego psucia się kosmetyków, co wpływa na ich trwałość i bezpieczeństwo użytkowania.

Czytaj także: Unilever i Accenture rozszerzają partnerstwo strategiczne, by stosować generatywną AI w celu zwiększenia produktywności

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. listopad 2024 12:39