StoryEditor
Producenci
13.03.2023 00:00

Jak sprzedawać kosmetyki Private Label na 5 kontynentach - opowiada Paulina Gołda z Euphora Beauty Lab.

Paulina Gołda, Private Label Key Account Manager, Euphora Beauty Lab / fot. materiały prasowe
Targi Cosmoprof w Bolonii, jeden z największych eventów branży kosmetycznej na świecie, zbliżają się wielkimi krokami. Wśród wystawców nie zabraknie polskiego Euphora Beauty Lab. Paulina Gołda, Private Label Key Account Manager jest pochłonięta przygotowaniami, ale znalazła chwilę na krótką rozmowę.

Już niedługo kolejna edycja targów Cosmoprof z Bolonii. Czego się po nich spodziewasz?

Dla nas to jedna z najważniejszych imprez w ciągu roku. Chcemy zaprezentować Euphora Beauty Lab jako wartego zaufania producenta kosmetyków, który może zrealizować niemal każde zamówienie i nie idzie na kompromisy w kwestii jakości. Mamy nadzieję zdobyć nowych partnerów biznesowych oraz wejść na nowe rynki.

Euphora Beauty Lab pozyskała ostatnio partnerów z USA, Bangladeszu oraz Chile. Produkowane przez Was kosmetyki dostępne są już na 5 kontynentach. Jakie to uczucie?

Wciąż zostaje nam Australia i Antarktyda (śmiech).  A poważnie, nie planujemy zwalniać tempa. Nadal chcemy się rozwijać, zdobywać kolejne rynki i, co najważniejsze, oferować najwyższej jakości kosmetyki white label, po które chętnie będą sięgać klienci naszych partnerów na całym świecie.

Co sprawia, że Euphora Beauty Lab tak dynamicznie się rozwija?

Myślę, że mogę wymienić 3 główne czynniki.

Pierwszy to elastyczność. Robimy wszystko, by spełniać potrzeby nawet wymagających partnerów. W zależności od ich celów i oczekiwań, oferujemy im nasze gotowe, autorskie receptury lub tworzymy nowe, które spełniają szczegółowe kryteria (jak na przykład wegańskie, bezglutenowe czy naturalne). Jesteśmy też w stanie oferować produkty z każdej półki cenowej.

Drugi czynnik to nasze przywiązanie do najwyższej jakości. Sięgamy tylko po najlepsze surowce, które oczywiście spełniają wszystkie wymagania rynku, na który przeznaczony jest finalny produkt. Posiadamy również certyfikat GMP oraz ISO 9001.

Trzecia rzecz to kompleksowe podejście. Jesteśmy gotowi oferować naszym partnerom nawet usługi brandingowe dla kosmetyków, jeśli oczywiście ich potrzebują.

A jakie dokładnie kosmetyki oferujecie swoim partnerom?

Mamy ponad tysiąc autorskich i gotowych do użycia receptur, a ich liczba stale się powiększa. 

Wśród nich można znaleźć zarówno kosmetyki kolorowe, jak i pielęgnacyjne. Jesteśmy znani z szerokiej gamy podkładów, które są dopasowane do różnych rodzajów skóry i oferują różne wykończenie.

Oprócz tego oferujemy cienie, pudry, róże, bronzery oraz rozświetlacze, zarówno w formie prasowanej, jak i sypkiej. Kosmetyki z naszego laboratorium zawierają szereg substancji aktywnych i oprócz świetnego looku pozwalają też dbać o skórę i pielęgnować ją.

Z kolei w kategorii stricte pielęgnacyjnej mamy bogatą ofertę produktów pojedynczych jak kremy, serum, balsamy czy masła, jak i całe linie produktowe, oparte na starannie skomponowanych składnikach aktywnych.

W ofercie posiadamy też kosmetyki zawierające ekstrakty roślinne, oleje, masła, peptydy, proteiny, ceramidy oraz popularne teraz surowce, jak niacynamid, witamina C, trehaloza czy kwas hialuronowy. Przygotowaliśmy całe linie produktowe, pozwalające na kompleksową pielęgnację, na przykład Czarna Róża, Biała Trufla, Kwiaty Elfowe, Olej CBD, a także linie Active i Well-being.

Dla najbardziej wymagających klientów zawsze znajdzie się coś specjalnego, jak serum regenerujące strukturę skóry, regeneracyjny krem do twarzy, czy rozjaśniający krem pod oczy, który niweluje też opuchnięcia.

Co z tego możesz polecić osobiście?

Na przykład krem BB z filtrem SPF. Nie rozstaję się z nim i używam go każdego dnia, bo dobrze nawilża skórę, rozświetla ja i jednocześnie chroni przed słońcem. Nie zatyka też porów. To zdecydowanie mój „must have”.

Czyli chętnie sięgasz po produkty, które powstają w Euphora Beauty Lab?

Jak mówiłam, najwyższa jakość i doskonałe składniki to podstawa w naszym laboratorium. Sama chętnie używam tworzonych tam produktów, bo wiem, że mogę im zaufać.

Opowiedz więcej o laboratorium.

Doskonale wyposażone laboratorium R&D to prawdziwe serce naszej firmy. Jest jedną z największych tego typu placówek w całej Europie Środkowej. Nasi specjaliści mają bogate doświadczenie, ale są też na bieżąco ze wszystkimi rynkowymi nowinkami. Dlatego ja mogę spokojnie zapewnić naszych partnerów, że wszelkie ich potrzeby zostaną przez nas spełnione.

Nasi technolodzy opracowują nowe receptury od podstaw lub dopasowują te już istniejące do szczegółowych wymagań konkretnych klientów. Bywa też tak, że to klient inspiruje się produktem, który jest już na rynku, a nasz zespół potrafi zamienić jego pomysł w gotową transzę zamówienia. Własne laboratorium pozwala też szybko dopracowywać formulacje, a w razie potrzeby doskonalić je i poprawiać.

A czy któreś z Waszych receptur można nazwać „unikalnymi”?

Jako jedno z nielicznych laboratoriów mamy w ofercie produkty tworzone przy pomocy technologii Back Injection. Polega ona na tym, że masa produktu jest rozpuszczana, a potem wtłaczana do opakowań bez konieczności mechanicznego prasowana. Pewnie brzmi to skomplikowanie, ale uzyskujemy dzięki temu kosmetyki o bardzo wysokiej pigmentacji i satynowym wykończeniu, które w dodatku idealnie wtapiają się w skórę.

Brzmi interesująco. Czy targi w Bolonii to jedyny event, na którym będzie można spotkać Was w najbliższym czasie?

W żadnym wypadku. Bolonia to dopiero początek. Planujemy też udział w targach PLMA w Amsterdamie, czyli największych targach Private Label w Europie, a potem Cosmoprof w Las Vegas! 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
22.07.2024 09:37
Aurumaris wkracza na rynek B2B jako Aurumaris Professional. Markę wspiera Sylwia Gołębiewska
Sylwia Gołębiewska, założycielka marki Semilac (w środku) oraz Ewa Milczarek- Vaubourg, dyrektorka marketingu marki Semilac (po prawej) i Paulina Pastuszak, właścicielka Akademii Paulina PastuszakSemilac
Firma, dotychczas działająca w segmencie konsumenckim, teraz skierowała swoją ofertę do profesjonalnych gabinetów kosmetycznych, wprowadzając oryginalne zabiegi niwelujące niedoskonałości cery. Za projektem stoi m.in. Sylwia Gołębiewska, współtwórczyni marki Semilac.

Aurumaris Professional to kolejny etap rozwoju firmy Aurumaris, która z powodzeniem działała na rynku konsumenckim (B2C). Teraz, poszerzając swoją działalność o segment profesjonalny (B2B), firma oferuje swoje produkty w wybranych gabinetach kosmetycznych. Nowoczesne zabiegi, bazujące na innowacyjnych formułach, już zyskują uznanie wśród profesjonalistów. Właścicielem większościowym Aurumaris Professional jest Besim Health&Wellness.

Kluczową rolę w rozwoju Aurumaris Professional odgrywa Sylwia Gołębiewska, która wnosi swoje doświadczenie i wizję strategiczną do nowego projektu. Gołębiewska jest znaną postacią na rynku kosmetycznym, współtworzyła markę Semilac oraz HiHybrid, które zyskały ogromną popularność. Teraz, jako współwłaścicielka Aurumaris Professional, odpowiada za profesjonalną edukację oraz rozwój sieci dystrybucji zarówno w Polsce, jak i za granicą. Założona przez Gołębiewską Akademia Semilac ustala wysokie standardy edukacji i profesjonalizmu w branży kosmetycznej. Gołębiewska jest również współgospodynią programu „Kosmetyczne rewolucje” oraz właścicielką Akademii Sylwii Gołębiewskiej w Krakowie.

Wsparcie w rozwoju marki Aurumaris Professional to dla mnie ekscytujące wyzwanie

– mówi Gołębiewska, podkreślając innowacyjność oferowanych produktów.

Gabinety kosmetyczne, które zdecydują się na współpracę z Aurumaris Professional, zyskają nie tylko dostęp do innowacyjnych produktów, ale również wsparcie marketingowe. Marka angażuje się w promocję swoich partnerów bez dodatkowych kosztów, co pomaga im skuteczniej dotrzeć do potencjalnych klientów.

Jesteśmy przekonani, że dzięki zaangażowaniu Sylwii Gołębiewskiej oraz naszej innowacyjności, szybko zyskamy silną pozycję na rynku

– komentuje Kamil Komoński, prezes zarządu Aurumaris. Oprócz tego, Aurumaris Professional oferuje kompleksową obsługę reklamową w Internecie, co ma na celu zwiększenie widoczności i zysków współpracujących salonów kosmetycznych.

Czytaj także: 10 lat marki Semilac – od Zakładu Szkolenia Kadr do Akademii Semilac i pozycji lidera

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
19.07.2024 11:12
Grzegorz Inglot: Będziemy umacniać się w Europie i rozszerzać zasięg w USA i Azji
Milena Inglot, dyrektor marketingu, doradca zarządu i Grzegorz Inglot prezes zarządu - drugie pokolenie zarządzające firmą, którą stworzyli Wojciech, Elżbieta i Zbigniew Inglotmateriały prasowe
Priorytetem jest dla nas wzmocnienie naszej obecności na rynkach europejskich, ale także rozszerzenie obecności na największych rynkach kosmetycznych USA i Azji – powiedział Grzegorz Inglot, prezes polskiej firmy Inglot w wywiadzie dla Business of Fashion.

Grzegorz Inglot, prezes polskiej firmy kosmetycznej Inglot, w wywiadzie dla Business of Fashion mówił m.in. o międzynarodowej ekspansji firmy.

Podkreślił, że priorytetem dla niego jest wzmocnienie marki na rynkach europejskich, ponieważ modele sprzedaży są na nich bardzo dobrze ugruntowane. Za strategiczne uważa jednak także największe rynki USA i Azji  - tu firma chce rozszerzyć swoją obecność.

Natomiast rynki Bliskiego Wschodu stanowią według niego atrakcyjną szansę z największym potencjałem wzrostu w nadchodzących latach.  

– Mamy szczęście, że jesteśmy już obecni na wielu z tych rynków, dlatego wykorzystujemy naszą własną wiedzę na temat lokalnych operacji, trendów, potrzeb konsumentów, a także lokalnego handlu elektronicznego, a nawet kanałów wolnocłowych – powiedział Grzegorz Inglot dla BoF.

Czytaj także: Inglot otwiera trzeci sklep w Kuwejcie

Na zagranicznych rynkach Inglot współpracuje z partnerami, dystrybutorami, mającymi duże doświadczenie w lokalnym handlu detalicznym. Jako przykład podał Apparel Group z siedzibą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

– Naprawdę doceniamy pracę, jaką z nami wykonują, ponieważ wnosi ona unikalne spostrzeżenia, które pomagają w kształtowaniu naszej strategii dystrybucyjnej w regionie – dodał Grzegorz Inglot.

Podkreślił, że produkcja 95 procent asortymentu firmy odbywa się w jej zakładach w Polsce, co gwarantuje kontrolę na każdym etapie rozwoju produktu.

Pytany o komunikację marketingową marki na rynkach zagranicznych odpowiedział:

– Komunikacja jest kluczowa, ale najważniejszy jest tutaj produkt, ponieważ asortyment, który mamy w ofercie, musi różnić się w zależności od rynku i regionu. Zawsze wychodzimy z założenia, że ​​80 procent naszego asortymentu będzie dostępne na całym świecie, a pozostałe 20 procent zostanie dostosowane do potrzeb konkretnego rynku. To samo dotyczy komunikacji oraz wszelkich działań marketingowych i promocyjnych materiałów – oczywiście zawsze chcemy, aby przekaz marki był jak najbardziej spójny, ale doceniamy, że musimy go nieco zróżnicować, aby odpowiadał potrzebom rynku. Co ciekawe, odkryliśmy, że w zależności od rynku możemy nawet zmienić nazwę niektórych produktów.

Polska firma kosmetyczna Inglot powstała w 1983 r. w Przemyślu, gdzie ma swoją siedzibę. Jest obecnie firmą o zasięgu globalnym. Pierwszy zagraniczny salon marki został otwarty w 2006 roku w Montrealu w Kanadzie. Już w 2013 r. było ich 400, w tym w tak prestiżowych lokalizacjach jak nowojorski Broadway, Mall of the Emirates w Dubaju czy Caesars Palace w Las Vegas.

Czytaj także: Milena Inglot: Wciąż jesteśmy wierni naszej strategii sprzedaży poprzez markowe sklepy stacjonarne. Jednak równocześnie mocno stawiamy na e-commerce

Po ataku Rosji na Ukrainę Inglot wycofał się ze współpracy z rosyjskim franczyzobiorcą, który prowadził ok. 50 salonów. Firma urosła za to na innych zagranicznych rynkach, jak np. w Irlandii. Produkty marki można kupić w 90 krajach. W Polsce firma ma około 120 salonów firmowych zlokalizowanych głownie w centrach handlowych. Szafy Inglot znajdziemy także w drogeriach sieci Hebe oraz w e-sklepach Douglas, E-zebra, Primavera i Baxtan, a także stacjonarnie na lotniskach (Warszawa, Gdańsk, Kraków, Modlin, Świdnik).

Za granicą marka jest obecna w sklepach i na stoiskach franczyzowych oraz w gondolach w sklepach multibrandowych. W sumie takich punktów sprzedaży jest 479. Równocześnie rozwija swoją obecność na platformach online. Te ważniejsze to: Zalando, Douglas Rumunia, Douglas Germany, Douglas Bulgaria, Douglas Lotwa i Douglas Litwa (online + dodatkowo 8 lokacji offline) oraz Feelunique.

Od niedawna marka otwiera swoje salony w zmienionej aranżacji, odchodząc do charakterystycznej dla niej do niedawna czerni.

Czytaj także: Inglot otworzył kolejny sklep w nowym koncepcie. Tym razem w Poznaniu

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. lipiec 2024 13:48