StoryEditor

Hello Biom pomoże firmom kosmetycznym badać mikrobiom skóry

Hello Biome wprowadził na rynek platformę, która umożliwia firmom kosmetycznym przeprowadzenie badań, w celu uzyskania szczegółowych danych na temat mikrobiomu skóry. To pozwoli markom na tworzenie bardziej skutecznych kosmetyków. Za wszystkim stoi dr Elsa Jungman, która jest właścicielką marki kosmetycznej Elsi Beauty, ale jej zamiłowaniem i specjalizacją naukową są badania nad mikrobiomem skóry – donosi portal Beauty Independent. 

Hello Biome stworzyła platformę dla konsumentów i firm, która pozwala na szczegółową analizę mikrobiomu skóry. Dr Elsa Jungman jest właścicielką marki kosmetycznej Elsi Beauty, ale jej zamiłowaniem naukowym są badania nad mikrobiomem skóry

Czy wiesz, że osoby z podobnymi problemami, czy typami skóry mogą mieć zupełnie inny mikrobiomy skóry? To jeden z wniosków Hello Biome, opartej na sztucznej inteligencji platformy do oceny mikrobiomu. Wszystko zapoczątkowała dr Elsa Jungman, która najpierw stworzyła domowe badanie mierzące stan mikrobiomu skóry.

Teraz firma poszła o krok dalej i daje możliwość skorzystania ze swojej wiedzy branży kosmetycznej. Platforma jest otwarta dla firm, które teraz mogą za jej pomocą zbadać wpływ swoich kosmetyków na mikrobiom skóry. Jest to wciąż dość tajemniczy ekosystemem bakterii, grzybów, wirusów, archeonów i roztoczy znajdujących się na ludzkiej skórze.

O czego wszystko się zaczęło?

HelloBiome jest następstwem domowego testu dr Elsy Jungman, zaprojektowanego w celu uzyskania większej wiedzy na temat mikrobiomu skóry. Działa podobnie jak testy, które rozpowszechniły się w celu identyfikacji danych genetycznych, hormonów czy alergii. Domowy test mikrobiomu skóry wymaga od konsumentów wymazu i przesłania otrzymanej próbki do analizy HelloBiome.

Przeprowadzony w ubiegłym roku pilotażowy test domowego mikrobiomu skóry zaowocował udoskonaleniem procedury oraz automatyzacją systemów analizujących dane. Po trzech tygodniach konsumenci otrzymują raport szczegółowo opisujący liczbę bakterii i grzybów na ich skórze. Wynik określany jest od ujemnego do dodatniego. Im wyższy wynik mikrobiomu skóry, tym lepiej. Cena takiego testu to 149 dolarów.

Teraz również firmy kosmetyczne mogą oznaczyć domowy test mikrobiomu skóry do swoich celów. Mogą również zwrócić się do Hello Biome i poprosić przeprowadzenia badań przed i po zastosowaniu ich produktu, oceniających jego wpływ na mikrobiom skóry.

Hello Biome nie określił dokładnych kosztów korzystania z platformy, ale ujawnił, że obejmują one opłatę konfiguracyjną, opłatę proporcjonalną do wielkości populacji uczestników i rodzaju zastosowanej analizy.

Nasza platforma może pomóc markom lub firmom, takim jak firmy produkujące składniki, próbujące wprowadzać innowacje w przestrzeni zdrowia skóry. Pozwala im zbierać dane w określonych społecznościach. Jesteśmy bardzo skoncentrowani na wrażliwej skórze, ale możemy zbierać dane np. o plecach, jeśli firma robi właśnie taki produkt. Dzięki nam mogą zrozumieć, które bakterie lub grzyby odgrywają rolę w konkretnym obszarze – wyjaśnia dr Elsa Jungman, twórczyni Hello Biome.

W tej chwili Hello Biome ma pięciu klientów zagłębiających się w mikrobiom skóry, w tym skórę głowy i srom. Sieć barów Face Haus i salon kosmetyczny Credo są pierwszymi klientami. Face Haus wraz z Elsą Jungman opracowała maseczkę dostosowaną do indywidualnych kompozycji mikrobiomu skóry swoich klientów.

Przeczytaj również: L’Oréal pracuje nad wprowadzeniem nowych, innowacyjnych rozwiązań do badania kondycji skóry

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Cosmetics & Toiletries: W kwestii ewaluacji sensorycznej ekspertom wierzymy jako branża bardziej niż metodom instrumentalnym
CDC

Serwis Cosmetics & Toiletries przeprowadził badania ankietowe dotyczące metod oceny sensorycznej kosmetyków stosowanych przez producentów. Wyniki badań ukazują preferencje branży w zakresie testowania produktów pod kątem odczuć użytkowników, a także narzędzi wykorzystywanych do analizy tekstury kosmetyków.

W kontekście testowania produktów kosmetycznych pod względem doznań sensorycznych najczęściej wybieraną metodą jest testowanie na ślepo z udziałem grup fokusowych, na które wskazało 46 proc. respondentów. Nieco mniej popularnym podejściem jest analiza ekspercka – tę metodę preferuje 29 proc. ankietowanych. Z kolei analiza ilościowa z wykorzystaniem opisowych metod statystycznych została wybrana przez 25 proc. respondentów.

Jeśli chodzi o narzędzia służące do oceny tekstury kosmetyków, największą popularnością cieszy się analiza sensoryczna prowadzona przez panel ekspertów, którą wskazało 45 proc. badanych. Na drugim miejscu znalazły się metody instrumentalne, takie jak reometria i mikroskopia, wybierane przez 34 proc. respondentów. Podstawowym narzędziem wykorzystywanym w reometrii jest reometr, czyli urządzenie mierzące, jak substancja reaguje na siły ścinające lub naprężenia. Dzięki temu można określić, czy dany produkt jest bardziej płynny, czy gęsty, jak łatwo rozprowadza się po skórze oraz jak zmienia swoją konsystencję pod wpływem temperatury lub nacisku.

W przemyśle kosmetycznym stosuje się różne techniki mikroskopowe, w tym mikroskopię optyczną (używaną do badania struktury emulsji, rozkładu cząstek i ich interakcji w produktach takich jak kremy czy mleczka) elektronową (SEM, TEM - pozwalającą na bardzo dokładne badanie powierzchni kosmetyków i cząsteczek aktywnych, np. pigmentów w kosmetykach kolorowych), oraz konfokalną (stosowaną m.in. do analizy penetracji składników kosmetycznych w głąb skóry).

Opinie konsumentów jako narzędzie do oceny tekstury uznało za istotne jedynie 21 proc. uczestników badania. Wyniki ankiety wskazują na silne zaufanie producentów kosmetyków do metod eksperckich i testów grupowych. Chociaż analizy ilościowe i opinie konsumentów również odgrywają rolę w procesie oceny sensorycznej, to jednak wciąż ustępują bardziej specjalistycznym metodom pomiarowym i testom panelowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Innowacje
13.02.2025 14:33
AI w logistyce: pracownicy GXO zaczynają studia z inżynierii robotyki
Studia z inżynierii robotyki zapewnia uczestnikom wiedzę i praktyczne umiejętności potrzebne do osiągnięcia doskonałości w erze automatyzacji i sztucznej inteligencjiGXO Logistics

Dwóch pracowników GXO będzie zdobywać cenne umiejętności w zakresie robotyki, sztucznej inteligencji i programowania podczas trzyipółletnich studiów na Uniwersytecie Cranfield.

GXO Logistics, największy na świecie operator logistyki kontraktowej, uczestniczy w pierwszych w Wielkiej Brytanii studiach z inżynierii robotyki, które rozpoczynają się na Uniwersytecie Cranfield, gdzie dwóch pracowników GXO dołącza do grupy studentów tego krytycznego dla branży obszaru. 

GXO jest jednym ze 100 największych pracodawców w Wielkiej Brytanii, zatrudniającym ponad 1,5 tys. studiujących pracowników, którzy uzupełniają wiedzę akademicką praktycznym doświadczeniem zdobywanym w pracy magazynowej, transportowej i biurowej.

Udział w studiach ma kluczowe znaczenie ze względu na znaczący rozwój robotyki na rynku brytyjskim. Eksperci prognozują, że przychody z robotyki osiągną 2,15 mld dolarów w 2025 roku, z czego 1,9 mld dolarów przypadnie na rynek robotyki usługowej w Wielkiej Brytanii, obejmujący sektor logistyczny, wnosząc do brytyjskiej gospodarki nawet 180 mld funtów w ciągu następnej dekady.

GXO znajduje się w czołówce firm wykorzystujących robotykę i automatyzację do napędzania innowacji i przekształcania logistyki i łańcuchów dostaw na całym świecie. 

Połączenie robotyki, automatyzacji i sztucznej inteligencji już teraz zwiększa produktywność, odpowiada na wyzwania związane z pracowników i tworzy bardziej atrakcyjne, bezpieczne miejsca pracy w sektorze logistycznym. Z obserwacji GXO wynika, że pracownicy wspierani przez roboty osiągają już nawet 6-krotną poprawę produktywności. Jednak wdrażanie takich technologii i wykorzystanie ich pełnego potencjału wymaga zespołów wykwalifikowanych i przeszkolonych w zakresie robotyki i automatyzacji.

Robotyka, automatyzacja i sztuczna inteligencja odegrają kluczową rolę w zwiększaniu produktywności i globalnej konkurencyjności Wielkiej Brytanii, dlatego z dumą wspieramy pierwszy kierunek studiów w dziedzinie robotyki na Uniwersytecie Cranfield – skomentował Gavin Williams, dyrektor zarządzający GXO na Wielką Brytanię i Irlandię. – Sektor logistyczny na całym świecie przechodzi transformację technologiczną. Naszą ambicją jest wykorzystanie tego, co najlepsze w automatyce, robotyce i sztucznej inteligencji, aby zapewnić większą produktywność naszym klientom w Wielkiej Brytanii, a do tego potrzebujemy wykwalifikowanych pracowników, którzy będą potrafili wykorzystać tę technologię.

Studia z inżynierii robotyki zapewnia uczestnikom wiedzę i praktyczne umiejętności potrzebne do osiągnięcia doskonałości w erze automatyzacji i sztucznej inteligencji. Program studiów został opracowany we współpracy z wiodącymi firmami zajmującymi się robotyką – trzyipółletnie studia łączą wiedzę teoretyczną z praktycznym doświadczeniem, wyposażając praktykantów w wiedzę specjalistyczną w zakresie projektowania, rozwoju i konserwacji systemów zrobotyzowanych niezbędnych dla szybko rozwijającego się, napędzanego technologią sektora logistycznego.

Robotyka i sztuczna inteligencja stają się integralną częścią naszego codziennego życia, zwiększając zapotrzebowanie na wykwalifikowanych specjalistów, którzy mogą kształtować przyszłość tej szybko rozwijającej się branży – powiedziała dr Rebecca Raper, wykładowca robotyki na Uniwersytecie Cranfield i kierownik studiów. – Pracodawcy potrzebują osób posiadających nie tylko silną wiedzę inżynieryjną i techniczną, ale także dogłębne zrozumienie interakcji robotów z szerszymi systemami i ludźmi. Ta nowa praktyka zawodowa ma na celu wyposażenie studentów w dokładnie te umiejętności, co czyni ją ekscytującą i cenną okazją zarówno dla praktykantów, jak i przemysłu.

Zaangażowanie GXO we wspieranie kariery pracowników wykracza poza studia i praktyki zawodowe. 1,5 tys. pracowników GXO w Wielkiej Brytanii i Irlandii, czyli 3,4 proc. całego zespołu, bierze udział w różnych formach „nauki i zarabiania” w różnych formach rozwoju obejmujących logistykę, inżynierię, analizę danych i zarządzanie. W ciągu najbliższych kilku lat GXO zobowiązuje się do zapewnienia, że liczba ta osiągnie 5 proc.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 13:56