StoryEditor
Wywiady
21.04.2023 00:00

Dawid Gzyl, Angry Beards: nic nie było i jakoś się żyło, ale my zapełniamy tą niszę.

Marka Angry Beards pokazuje, że poza kosmetykami barberskimi istnieją jeszcze inne kategorie produktów pielęgnacyjnych dla mężczyzn - są po prostu niezajęte. / archiwum prywatne Dawida Gzyla
Angry Beards to marka, której reklamy budzą głębokie zainteresowanie... a czasem kontrowersje. Mówienie wprost o tym, że męska pielęgnacja intymna to coś więcej niż żel pod prysznic 3w1, i że męskie genitalia zasługują na równie czułą troskę jak żeńskie, wydaje się być nadal dość niszowe. Czemu? O tym wszystkim opowiedział Dawid Gzyl z polskiego oddziału Angry Beards.

Czy spotkaliście się panowie z jakimiś negatywnymi reakcjami na produkty typu Angry Beards Antistick?

Z bardzo negatywnymi reakcjami się nie spotkaliśmy, natomiast lekkie poruszenie i zdziwienie było na pewno. Cześć odbiorów była ciekawa, że jak to kremy i dezodoranty do części intymnych, ale po co? Przecież tyle lat nic nie było i jakoś się żyło. No właśnie jakoś, a tu jednak po użyciu okazuje się, że komfort tego życia może być zupełnie inny. Szczególnie, jak przyjdzie pracować 8 godzin w gorącej temperaturze. Albo biec półmaraton.

Jestem w stanie sobie wyobrazić, że bardzo bezpośrednia komunikacja i mało znany typ kosmetyku mogły wzbudzić poruszenie np. w social mediach.

Część osób podnosiła argument, że przecież wystarczy się myć codziennie i sprawa załatwiona, ale gdyby tak było, to rynek dezodorantów pod pachy dawno by wymarł. I ten argument zwrotny docierał chyba najbardziej, że ok pod pachami się maziam, to może w sumie mógłbym też zadbać o strefy intymne, które też są narażone na pocenie.

A jak z opiniami?

Opinie osób, które zdecydowały się na zakup, były nad wyraz pozytywne, co bardzo nas cieszy i mocno motywuje do dalszej pracy. Zdarzało się, że np. kierowcy zawodowi, którzy całe dnie przesiadują za kółkiem, dzwonili do nas, aby podziękować, że ich komfort pracy nabrał nowego znaczenia i nie wyobrażają sobie dnia pracy bez skorzystania z naszych produktów. Portfolio naszych produktów do higieny intymnej się powiększa cały czas. Kilkanaście dni temu premierę miał kolejny produkt, puder przeciwpotny do okolic intymnych.

Dezodorant intymny Angry Beards Antisweat i Kartacz do brody Gentler Angry Beards
 

Zdecydowanie najdłużej prym wiódł nasz preparat przyspieszający porost brody — Beard Doping, który z powodzeniem używają już tysiące osób. Natomiast produkty do higieny intymnej mocno pchają się na podium. W Czechach, skąd wywodzi się cały brand, już zostawiły go w tyle, u nas potrzeba na to jeszcze ciutkę czasu:)

Czy kosmetyki, które tworzycie, powinny się Waszym zdaniem pojawić w drogeriach, takich jak np. Hebe czy Rossmann? Dlaczego tak, dlaczego nie?

Jasne, że tak. W Czechach, skąd się wywodzimy, nasze produkty są już dostępne w tradycyjnych sklepach. Myślę, że niebawem będą i w Polskich sklepach stacjonarnych. Dlaczego? Bo uważamy, że to przyszłość higieny. Wygoda i komfort, jaki dają nasze produkty, są nie do opisania. Opinie klientów sklepu, już nie tylko stricte dla sklepu Brodacze, tylko Douglas czy Notino, gdzie nasze produkty są dostępne, upewniają nas w przekonaniu, że był to dobry kierunek.

Co stoi za pomysłem marki — jaka jest jej filozofia, czemu powstała? Z potrzeby własnej, z wyczucia niszy rynkowej?

Jesteśmy marką, która powstała jako brand dla Brodaczy i długo tak byliśmy kojarzeni. Jako jedni z pierwszych stworzyliśmy innowacyjny produkt na porost brody, który pokochały setki tysięcy brodaczy na całym świecie. Stwierdziliśmy więc, dlaczego by nie pójść o krok dalej i poszerzyć portfolio o inne produkty dla Panów takie jak kremy, szampony, mydła perfumy. Chcieliśmy też stworzyć kolejną innowację, coś, czego jeszcze nikt nie ma. A czego każdy mężczyzna powinien używać.

I tak po rozważaniach padło na kosmetyki do higieny intymnej, których wtedy nie miał nikt inny. Teraz się to już zmienia, ostatnio nawet bardzo znana firma kosmetyczna wypuściła podobny produkt. I pojawiają się kolejne. Planów jest masa, rozwijamy się dość szybkim tempie. Niestety za wiele nie mogę zdradzić, zachęcam gorąco do śledzenia naszej marki, aby być na bieżąco.  A nadzieje mamy tylko jedną, że coraz większa liczba osób zacznie korzystać z naszych produktów i zobaczy, że naprawdę warto. 
 

Zespół Angry Beards

Jaką czujecie przyszłość tej niszy? Co myślicie o tym, że sam fakt bycia niszą jest trochę absurdalny, skoro produkty są dedykowane mniej więcej połowie populacji?

Popyt na te produkty rośnie każdego dnia, czujemy więc, że ta nisza jest przyszłościowa. Dlatego też w nią inwestujemy. Niedługo ukaże się także seria dedykowana dla Pań jako nowa marka kosmetyczna. Dodatkowo produkty do higieny intymnej w Czechach już stały się naszymi najlepiej sprzedającymi się produktami, bijąc inne hity na głowę, a tutaj ich sprzedaż rośnie z miesiąca na miesiąc. Jasne, że jest absurdalny, ale różni się to w zależności od kraju. My zawsze do innowacji podchodzimy sceptycznie i potrzebujemy czasu na oswojenie się i spróbowanie. Potem się już wszystko zmienia.

Jakie zagrożenia i okazje widzicie dla swojej firmy?

Jakby mi Pani to pytanie zadała z dwa lata temu, to bez wahania powiedziałbym, że głównym zagrożeniem będzie koniec mody na brodę. Dziś widzę już, że ten trend zakorzenił się tak mocno, że zostanie z nami na długo. Co więcej, dzięki konieczności regularnego dbania o brodę coraz to więcej mężczyzn zaczęło przykładać większą uwagą do higieny osobistej. Wpływa na to też na pewno mnogość przeróżnych specyfików, ale koniec końców idziemy w dobrym kierunku. My jako firma również, bo mimo Brody w nazwie, produkty do niej zaczynają stanowić mały ułamek.

I na koniec — kto jest mózgiem całego przedsięwzięcia?

Za opracowywanie i przygotowywanie nowych produktów odpowiedzialny jest cały zespół super osób, któremu przewodzi Tomáš Čech, założyciel całego tego zamieszania, którego głowa jest zawsze pełna nietuzinkowych pomysłów. A zaskoczy nas na pewno jeszcze nie raz!

Angry Beards to marka kosmetyków dla mężczyzn, w szczególności brodatych, która powstała w 2017 r. w czeskim Třebíču. W 2019 r. brand wszedł do Polski, otwierając swój sklep internetowy w polskiej wersji językowej. W ofercie znajdują się kosmetyki do pielęgnacji ciała, włosów, brody i higieny oraz pielęgnacji intymnej.

Czytaj także: Testowane przez WK. Roomcays kolekcja kosmetyków barberskich i pielęgnacyjnych dla mężczyzn

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
20.02.2025 14:28
Edyta Kresińska: 2025 to czas zmian w branży, przed nami nowe podejście do organizacji pracy
Edyta Kresińskamat.prasowe

Zmiany, choć ich nie lubimy, bo często znajdują się poza naszą strefą komfortu, motywują do działania. Powodują ruch, a to oznacza, że nie stoimy w miejscu, lecz się rozwijamy. I tak jest w moim przypadku – mówi Edyta Kresińska, manager marketingu, od 20 lat związana z rynkiem farmaceutycznym, kosmetycznym i FMCG.

Początek 2025 roku przyniósł w firmach wiele zmian personalnych, również w szeroko pojętej branży kosmetycznej i beauty. Widzę to, obserwując prawie codziennie publikacje na serwisie LinkedIn – wielu specjalistów z wieloletnim doświadczeniem odchodzi z dotychczasowych miejsc pracy, szukając innych dróg rozwoju. Jedni mówią o wypaleniu zawodowym, inni – poszukują nowych dla siebie ścieżek oraz sposobów na wykorzystanie swojej wiedzy i doświadczenia w branży. Jak jest w Twoim przypadku?

To bardzo dobre pytanie w kontekście Nowego Roku i nowych początków. Jako coach odpowiem: to bardzo rozwijające! Zmiany, choć ich nie lubimy, bo często są poza naszą strefą komfortu, motywują do działania i do dalszego rozwoju. Powodują ruch, co oznacza, że nie stoimy w miejscu. A jak nie stoimy, to znaczy, że się rozwijamy, i że idziemy do przodu! I tak jest w moim przypadku. 

Ja także zauważyłam duże roszady kadr, śledząc na bieżąco serwis LinkedIn i nasze portale branżowe. Zwróciłam uwagę na core’owe zmiany personalne, bo w dużej mierze te roszady dotyczą kadry najwyższego szczebla w organizacjach. Tak też było i w moim przypadku. Uważam, że zadecydowałam o zmianie w najlepszym momencie, w jakim mogłam to zrobić, rozstając się z Drogeriami Jawa

Jak oceniasz spędzony tam czas pod kątem rozwoju, osiągnięć?

Muszę przyznać, że mam duże poczucie satysfakcji z tego projektu. Ponad siedem lat uczestnictwa w rozwoju tej sieci było ciekawym doświadczeniem, pracą wymuszającą niestandardowe podejście do wielu aspektów biznesu. Fantastyczne projekty i ludzie, zwłaszcza mój zespół pionu marketingu. Zostawiłam tam swoje zawodowe serce.

Jakie będą teraz Twoje dalsze kroki?

Uwielbiam powiedzenie „Kiedy Bóg zamyka drzwi, to zawsze otwiera okna”. W moim przypadku pootwierał ich bardzo wiele na raz. Prowadzę interesujące rozmowy, dotyczące pozostania na rynku retail w naszej branży, projektu w mediach ogólnopolskich czy własnego autorskiego pomysłu na kanał streamingowy. To opcje, które rozważam – i o czymś niebawem zadecyduję. Ale jednak w pierwszej kolejności muszę dać sobie czas na regenerację i odpoczynek po bardzo burzliwej końcówce roku 2024. 

Jeśli chodzi o rynek pracy, to myślę, że możemy zauważyć pewien wpływ najmłodszych generacji, które mają do pracy inne podejście: przykładają większą wagę do swoich potrzeb i wartości, dbają o work-life balance. I nie chcą, by praca zawodowa zdominowała ich życie, jak to często dzieje się to w przypadku naszego pokolenia…

Mimo, że nie jestem reprezentantką najmłodszej generacji, w obecnym czasie najbardziej cenię rozsądek, zachowanie balansu między życiem prywatnym i zawodowym oraz takie projekty, które cieszą mnie, wpisując się w moje naturalne predyspozycje. I tego teraz szukam. Myślę, że moi koledzy dyrektorzy, kadry zarządzające w podobnym wieku, niekoniecznie chcą ciągle trzymać się utartych schematów, “po linii” naszego CV. 

Zwróć uwagę, ile powstaje autorskich, eksperckich projektów w przestrzeni chociażby LinkedIn. Tworzą się marki osobiste, np. Małgosia Włodarczyk – marketer kosmetyczny, czy Zbigniew Rećko i dr Agnieszka Kozak. Dobrym przykładem jest również Kamila Perka ze swoim #KupujęZawodowo

My, osoby z doświadczeniem zawodowym, chcemy się dzielić dobrą, praktyczną wiedzą w nowoczesny sposób, wykorzystując do tego kanały używane przez wszystkie pokolenia obecne na rynku pracy. 

Co istotne, w roku 2025 mamy trzy pokolenia aktywne zawodowo. Musimy ze sobą rozmawiać i uczyć się od siebie nawzajem, wykorzystując najlepiej jak się da nasze osobiste talenty i potencjał technologii: AI, social media, nowe podejście do organizacji pracy dla trzech równorzędnych pokoleń. I może to jest ten powód wielu zmian? To ten właściwy czas na zmianę pracy oraz podejścia do tego, co zawodowo robimy.  

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
13.02.2025 07:30
Jakub Żurowski, Avon Operations Polska: Będziemy kontynuować inwestycje w badania i rozwój
Jakub Żurowski, dyrektor fabryki Avon Operations Polskamat.prasowe 

Rok 2024 był czasem dobrze wykorzystanych szans, z trudnych momentów wyciągnęliśmy wiele cennych lekcji, które będą procentować w kolejnych latach – mówi Jakub Żurowski, dyrektor fabryki Avon Operations Polska. Najbliższa przyszłość firmy to, w jego ocenie, stawianie na badania, innowacyjność i zrównoważony rozwój.

Spotykamy się na początku 2025 roku, muszę więc zacząć od podstawowego pytania: jak ocenia Pan miniony rok z perspektywy biznesowej?

Rok 2024 był dla naszej fabryki czasem wyjątkowego wyzwania, które stało się jednocześnie ogromną szansą na rozwój. Był to rok pełen zmian i intensywnej pracy, które pozwoliły nam na znalezienie nowych rozwiązań. 

Uważam, że ten sukces zawdzięczamy przede wszystkim zaangażowaniu naszego zespołu inżynierów i specjalistów, którzy nie tylko sprawnie zarządzają procesami produkcyjnymi, ale również aktywnie wprowadzają innowacyjne rozwiązania. To ich wysokie kwalifikacje i zdolność szybkiego reagowania na zmieniające się warunki stanowią nasz kluczowy atut i pozwoliły nam sprawnie się dostosować. 

Patrząc wstecz, jesteśmy dumni, że z trudnych momentów, które się pojawiły, wyciągnęliśmy wiele cennych lekcji, które będą procentować w kolejnych latach. Rok zamykamy z poczuciem satysfakcji i zapałem do dalszego rozwoju, a ja oceniam go jako rok dobrze wykorzystanych szans.

A jaki Pańskim zdaniem będzie 2025 rok dla producentów marek kosmetycznych? Będzie trudniejszy?

Na pewno dynamiczny! Nadchodzący rok zapowiada się niezwykle intensywnie, a my z entuzjazmem patrzymy na wyzwania, które przed nami staną. Rynek kosmetyczny nieustannie się zmienia, dlatego w 2025 roku chcemy być nie tylko producentem, ale przede wszystkim zaufanym partnerem, wspierającym tworzenie innowacyjnych produktów.

Naszym celem będzie umacnianie pozycji na rynku poprzez rozpoznawanie potrzeb zarówno dużych korporacji, jak i mniejszych marek. W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie minimalizmem i wielofunkcyjnością, stawiamy na produkty łączące kilka funkcji, co upraszcza codzienną rutynę pielęgnacyjną. 

Biorąc pod uwagę również nasilające się już od lat oczekiwania od branży, by działała bardziej w duchu zrównoważonego rozwoju, my również kładziemy nacisk na te aspekty naszej działalności, wprowadzając bardziej „odpowiedzialne” opakowania i składniki. Nasze zaangażowanie w innowacje w pielęgnacji skóry niewątpliwie pozwala nam tworzyć produkty, spełniające oczekiwania klientów. 

Będziemy kontynuować inwestycje w badania i rozwój, aby wprowadzać nowoczesne rozwiązania poprawiające jakość życia. Wierzymy, że piękno to nie tylko wygląd zewnętrzny, ale także dobre samopoczucie i zdrowie. Dlatego będziemy promować holistyczne podejście do urody, wspierając zdrowy styl życia i pomagając klientom w osiąganiu harmonii i równowagi.

Jakie najważniejsze wyzwania stanęły przed zespołem Avon Operations Polska i fabryką w Garwolinie, w związku z rozpoczęciem produkcji kontraktowej dla zewnętrznych marek?

W obliczu dynamicznych zmian na rynku musieliśmy szybko adaptować nasze procesy i strategie, co wymagało od całego zespołu ogromnej elastyczności i zaangażowania. Wyzwania, z którymi się mierzyliśmy, otworzyły przed nami jednak nowe możliwości – zarówno w zakresie doskonalenia naszych produktów, jak i optymalizacji procesów wewnętrznych. Dzięki temu udało nam się zwiększyć efektywność operacyjną, jednocześnie umacniając nasze relacje z kluczowymi partnerami i klientami. 

image
Fabryka Avon Operations Polska, Garwolin
mat.prasowe 

Fabryka oryginalnie jest zaprojektowana i zautomatyzowana do produkcji wysoko skalowej. Z jednej strony jest to nasza przewaga, bo niewielu producentów jest w stanie obsłużyć multimilionowe zamówienia z finansową korzyścią szybkich, zautomatyzowanych procesów. Z drugiej jednak strony konkurujemy z wytwórcami, którzy mają zwinność wynikającą z przystosowania do krótkich serii produkcyjnych. Naszym wyzwaniem jest atrakcyjność w obu segmentach, ale dzięki temu, że marka posiadała krótkie, mniejsze serie w każdym katalogu, byliśmy w stanie dopasować się do potrzeb zarówno dużej, jak i małej produkcji.

Czy może Pan zdradzić, dla ilu (lub dla jakich marek) zaczynacie produkcję? Z jakich krajów?

Mogę… Ale może byłaby to jedna z ostatnich tajemnic, które zdradzę. W 2025 roku produkty z naszej fabryki pojawią się w kilku sieciach i pod różnymi markami. Jednak sama strategia wejścia na rynek, ogłoszenia nowych produktów czy informacje o wytwórcy to własność i przywilej klienta. My mamy za zadanie dostarczyć doskonały produkt zgodnie z kontraktem i przy zachowaniu poufności biznesowej. 

W chwili tej rozmowy wiedzą powszechną jest to, że produkujemy dla The Body Shop oraz właśnie pojawiły się na rynku produkty sygnowane Avon x Sinsay (w obu kanałach dystrybucji – Sinsay i Avon). Jeśli chodzi o kraje, to nie mamy ograniczeń do UE, więc legislacyjnie jesteśmy w stanie sprostać różnym rynkom.

Co skłoniło Avon do otwarcia fabryki na produkcję kontraktową i jakie korzyści marka widzi we współpracy z markami zewnętrznymi?

Zmieniające się warunki rynkowe niejako same pchnęły nas w kierunku takiej zmiany. Chcemy nadal być prężną i nowoczesną fabryką, a także produkować kosmetyki, które będą odpowiadały na aktualne oczekiwania konsumentów. Nasz zakład wyróżnia elastyczność i zdolność do dostosowywania się do zróżnicowanych potrzeb naszych klientów. Potrafimy efektywnie współpracować z dużymi sieciami handlowymi, realizując produkcję marek własnych i spełniając najwyższe oczekiwania jakościowe oraz ilościowe.

Jednocześnie jesteśmy doskonałym partnerem dla mniejszych marek, które poszukują kompleksowego wsparcia – od profesjonalnego doradztwa, przez głęboką znajomość trendów rynkowych, po możliwość realizacji produkcji mniejszych partii. Dzięki naszej wszechstronności i indywidualnemu podejściu możemy odpowiadać na potrzeby najróżniejszych klientów, zapewniając im produkty najwyższej jakości oraz pomoc na każdym etapie współpracy – od pomysłu aż po gotowy produkt. Jest wielu producentów, realizujących produkcje kontraktowe, ale my mamy coś wyjątkowego – nasze możliwości wynikające z efektu skali. Moce produkcyjne, które możemy zaoferować, są kilkukrotnie większe, niż przeciętnej fabryki działającej na rynku.

Kto może u Was produkować? I jak można rozpocząć z Wami współpracę?

To może odpowiem przewrotnie – a kto nie może? Zapraszamy zarówno wszystkie podmioty już istniejące, które eksplorują możliwości zmiany wytwórcy, szukając lepszej ceny, stabilnej jakości czy skali. Ale możemy też oferować współpracę podmiotom, które chcą wejść we współpracę we wprowadzaniu swojego produktu z większym lub mniejszym udziałem Avon. Mamy wszystko pod jednym dachem – od rozwoju, przez produkcję, po dystrybucję. Ale klient może też zdecydować, że jest zainteresowany np. tylko częścią usługi – i taka możliwość istnieje również.

Avon wkroczył też na rynek sprzedaży detalicznej w kilku krajach Europy, a pod koniec minionego roku głośno było o wejściu kosmetyków Avonu do drogerii Rossmann w Polsce. Z jakimi wyzwaniami dla fabryki w Garwolinie wiązała się ta decyzja?

image
Fabryka Avon Operations Polska, Garwolin
mat.prasowe 
Decyzja o wejściu na rynek sprzedaży detalicznej, w tym do drogerii Rossmann w Polsce, wiązała się z koniecznością dostosowania części produkcji pod nowe wytyczne. Chyba największym wyzwaniem była synchronizacja harmonogramów produkcji z wymaganiami sieci detalicznych, ale dzięki doskonałej organizacji sprostaliśmy temu zadaniu. To wszystko wymagało oczywiście pewnej elastyczności produkcji.

Ten przykład świetnie pokazał, że w tak dynamicznej branży, jak kosmetyczna, gdzie trendy zmieniają się błyskawicznie, nasza zdolność do szybkiego dostosowywania produkcji jest ogromnym atutem. Nasz nowoczesny park maszynowy i zaawansowana technologia umożliwiają produkcję szerokiej gamy produktów na dużą skalę. Dzięki temu możemy z powodzeniem spełniać wymagania jakościowe i ilościowe jednej z największych sieci drogeryjnych w Europie.

Czytaj też: Avon już w Rossmannie, rusza wspólna kampania. Rynek: taka kolej rzeczy

Czy planujecie też obecność w kolejnych sieciach lub drogeriach indywidualnych? Czy myślicie nad dalszym poszerzaniem kanałów dystrybucji?

Obecnie nie możemy zdradzać szczegółów dotyczących planów ekspansji, ale mogę zapewnić, że rozwój naszej dystrybucji jest jednym z kluczowych elementów strategii na najbliższe lata. Aktualnie koncentrujemy się na pozyskiwaniu nowych klientów zewnętrznych, co pozwala nam nie tylko na zwiększenie zasięgu naszych produktów, ale także na budowanie długotrwałych relacji biznesowych.

Jednocześnie intensywnie inwestujemy w rozwój naszego działu R&D, ponieważ wierzymy, że innowacyjne rozwiązania i wysoka jakość produktów są fundamentem naszego sukcesu. To także otwiera przed nami możliwości współpracy z innymi zewnętrznymi markami, co uważamy za ekscytującą perspektywę.

Intensywnie inwestujemy w rozwój naszego działu R&D, ponieważ wierzymy, że innowacyjne rozwiązania i wysoka jakość produktów są fundamentem naszego sukcesu.

Jeśli chodzi o poszerzanie kanałów dystrybucji, możemy jedynie powiedzieć, że prowadzimy analizy i rozmowy, które mają na celu zwiększenie dostępności naszych produktów. Priorytetem jest rozwój w sposób przemyślany i dostosowany do potrzeb rynku, a szczegóły dotyczące ewentualnej obecności w nowych sieciach czy drogeriach ogłosimy w odpowiednim czasie.

Jakie procedury i procesy musieli Państwo dostosować w fabryce, aby przejść z modelu sprzedaży bezpośredniej na obsługę klientów detalicznych? Ile czasu na to potrzebowaliście?

Kluczem do sukcesu w naszym przypadku okazało się bardzo bogate i cyklicznie rotujące portfolio Avon. Każdy katalog wprowadza nowe propozycje produktowe dla klientów, co wymaga od nas dynamicznego i elastycznego podejścia. Aby przejść na model obsługi klientów detalicznych, musieliśmy tylko dostosować procesy planowania produkcji, zarządzania zapasami oraz dystrybucji. Cały proces transformacji trwał kilkanaście miesięcy i wymagał od nas ścisłej współpracy między zespołami produkcji, logistyki i sprzedaży.

Drugi obszar działań, które musieliśmy dostosować, to zdobycie certyfikatów, które do tej pory nie były nam potrzebne, a są wymagane przez niektórych klientów. Zaskakujące było dla nas to, jak szybko udało się sprostać wymaganiom poszczególnych systemów. Cóż… Pokazuje to tylko, że zawsze byliśmy na wysokim poziomie, a pewne istniejące standardy trzeba było tak naprawdę tylko nazwać i poddać zewnętrznej certyfikacji.

W tym roku planujecie Państwo udostępnić dla klientów zewnętrznych również nowo powstałe centrum R&D. Jakie usługi i rozwiązania będzie ono oferowało?

Centrum R&D uruchomiliśmy przy naszej fabryce w Garwolinie w ubiegłym roku i dotychczas koncentrowało się ono wyłącznie na marce Avon, jednak w tym roku chcielibyśmy otworzyć je również dla klientów zewnętrznych. Będziemy wtedy w stanie zaproponować szerszą ofertę, umożliwiając nowym klientom wspólne tworzenie i rozwój formuł kosmetycznych czy opakowań na najwyższym poziomie, realizowanym przez profesjonalistów z naszego centrum badawczo-rozwojowego.

Fabryka Avon w Garwolinie ma szerokie możliwości produkcyjne. Jakie typy produktów, Pańskim zdaniem, okażą się najbardziej pożądane przez marki zewnętrzne, zlecające produkcję Avon Operations Polska?

Typy produktów, które cieszą się największym zainteresowaniem, wynikają z naszego doświadczenia oraz możliwości technologicznych, jakie oferujemy. Pierwszym obszarem są perfumy i zapachy. W tej kategorii jesteśmy naprawdę silni – mamy doświadczenie w tworzeniu zarówno klasycznych kompozycji, jak i nowoczesnych, personalizowanych zapachów. To segment, w którym nasza elastyczność produkcyjna i jakość są bardzo doceniane. 

Typy produktów, które cieszą się największym zainteresowaniem, wynikają z naszego doświadczenia oraz możliwości technologicznych, jakie oferujemy. Pierwszym obszarem są perfumy i zapachy. W tej kategorii jesteśmy naprawdę silni.

Drugą kategorią są kosmetyki kolorowe. Tu mówimy o takich produktach, jak pomadki, tusze do rzęs czy podkłady – w tym także te o przedłużonej trwałości lub o wegańskich formułach. Nasze możliwości technologiczne pozwalają na dostosowanie produktów do specyficznych wymagań klienta i aktualnych trendów rynkowych.

Kolejnym obszarem jest pielęgnacja skóry i ciała. Od kremów do twarzy, po balsamy i maseczki – oferujemy szeroką gamę produktów, które mogą być dostosowane zarówno do oczekiwań klientów premium, jak i bardziej przystępnych cenowo marek.

Czwarty segment to produkty do włosów. Dzięki naszym liniom produkcyjnym możemy tworzyć szampony, odżywki i specjalistyczne kuracje, które odpowiadają na potrzeby różnych grup docelowych, od produktów naturalnych po zaawansowane technologicznie rozwiązania.

Współpraca z zewnętrznymi markami wiąże się też z koniecznością dużej elastyczności, która zresztą kilkakrotnie już tutaj padła. Jakie dokładnie technologie i rozwiązania produkcyjne sprawiają, że fabryka w Garwolinie może sprostać różnorodnym wymaganiom?

Elastyczność w produkcji to klucz do sukcesu w naszej branży, a fabryka w Garwolinie jest doskonałym przykładem nowoczesnego, zwinnego podejścia. Dysponujemy zaawansowanym parkiem maszynowym, co, jak już wspominałem, pozwala nam na szybkie dostosowanie procesów do specyficznych potrzeb różnych marek i produktów. Nasze linie produkcyjne są zaprojektowane tak, aby z łatwością zmieniać konfigurację, co umożliwia wytwarzanie szerokiej gamy produktów – od małych serii do masowej produkcji na dużą skalę. Dodatkowo korzystamy z zaawansowanych technologii monitorowania i zarządzania jakością na każdym etapie produkcji.

image
Fabryka Avon Operations Polska, Garwolin
mat.prasowe 

Automatyzacja procesów oraz cyfrowe narzędzia wspierające planowanie i optymalizację pozwalają nam na jeszcze większą precyzję i efektywność. Dzięki temu możemy spełniać różnorodne wymagania zewnętrznych marek, niezależnie od tego, czy chodzi o unikalne formuły, specjalne opakowania, czy dostosowanie produkcji do zmieniających się trendów w branży kosmetycznej. W tak dynamicznym środowisku zdolność do szybkiego reagowania na potrzeby rynku to nasza zdecydowana przewaga rynkowa, która pozwala budować długofalowe, satysfakcjonujące partnerstwa z wieloma markami.

Jakie są długoterminowe plany fabryki w Garwolinie na kolejne lata? Myślicie nad rozbudową, zwiększaniem zatrudnienia?

Pragniemy, aby zakład Avon w Garwolinie był fabryką przyszłości, produkującą również dla innych marek. Mamy ogromne możliwości produkcyjne już teraz, bez rozbudowy. Zwiększenie zatrudnienia będzie nieodzownym elementem, jeśli nasz wzrost produkcji będzie duży, a o rozbudowie czy innych inwestycjach kapitałowych będziemy myśleć, gdy zajdzie taka potrzeba.

Jak skomentuje Pan fakt, że Avon rozwija produkcję kosmetyków w Polsce, a w tym samym czasie Oriflame likwiduje swój zakład i przenosi produkcję do innych krajów UE?

Sytuacja rynkowa bez wątpienia nie należy do najłatwiejszych. Różne marki podejmują własne decyzje, które powstają na bazie różnorodnych i złożonych analiz sytuacji, specyficznych dla danej firmy. My wybieramy inną drogę w oparciu o wartość fabryki, wiedzy, technologii i gotowość do zaspokajania potrzeb Avon lepiej niż producenci zewnętrzni, a jednocześnie otwartość na zarabianie na wykorzystywaniu możliwości, które mamy.

Czytaj też: Oriflame zamyka fabrykę i przenosi produkcję z Polski, pracowników czekają zwolnienia

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. luty 2025 21:30