Handel podrobionymi towarami, tanimi, ale kiepskiej jakości, to problem globalny. Z raportu „Fraud’s Final Frontier” międzynarodowej grupy badawczej Ipsos wynika, że 3,3 proc. światowego handlu to obracanie podróbkami. Daje to wartość 464 mld dol. Najczęściej podrabiane są ubrania (44 proc. przypadków), elektronika (33 proc., przypadków), a także kosmetyki, zabawki i biżuteria. Handel podrobionymi towarami kwitnie w internecie, a kolejne kraje wydają temu procederowi wojnę.
Jednak z najnowszego raportu Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) płyną smutne wnioski. Aż 83 proc. konsumentów w UE uznaje, że kupowanie podróbek jest nieetyczne, ale zarazem 13 proc. Europejczyków przyznaje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy celowo zakupiło podrobione towary.
Najchętniej po podróbki sięgają młodzi ludzie w wieku 15-24 lata. Aż 26 proc. potwierdza, że kupuje podrobione towary. To dwukrotnie więcej niż średnia unijna. W przypadku osób w wieku 55-64 lata statystyki są znacznie niższe. – to 6 proc., a wśród osób w wieku 65 lat i starszych do poniżej 5 proc. – podaje EUIPO.
W czołówce klientów kupujących podróbki są Bułgarzy (24 proc.), Hiszpanie (20 proc.) i Irlandczycy (19 proc.). W Polsce do kupowania podróbek przyznaje się 14 procent konsumentów, ale w grupie wiekowej 15-24 lata co już czwarty konsument kupił podróbki w minionym roku. I wiedział, że nie jest to oryginalny towar.
Czytaj także: Kampania #zyjoryginalnie Fundacji Forum Konsumentów wzywa do porzucenia podróbek