Chiny, jedna z najdynamiczniej rozwijających się gospodarek świata, po dobrym pierwszym półroczu, zdecydowanie spowolniła. – Eksperci są zawiedzeni poziomem inwestycji czy produkcji przemysłowej. Hamulec wciśnięty w tej jednej gospodarce może oznaczać globalne problemy – prognozuje money.pl.
Chiny jako pierwsze zaczęły wracać na ścieżkę wzrostu po pierwszym kryzysie wywołanym pandemią. W pierwszym kwartale br. chińska gospodarka rosła w tempie 18 proc. rok do roku. W drugim kwartale dynamika PKB spadła do ok. 8 proc., a teraz w trzecim poniżej 5 proc.
Światowa gospodarka dość szybko wróciła na ścieżkę wzrostu. Jeden z najważniejszych graczy, czyli Chiny, w pierwszym kwartale tego roku wykazał nawet 18-procentowy wzrost PKB (licząc rok do roku).
Poniedziałkowe dane chińskiego odpowiednika naszego GUS negatywnie zaskoczyły ekonomistów. Spodziewali się spowolnienia w Chinach, ale w mniejszej skali. Prognozy zakładały wzrost PKB na poziomie 5,2 proc. Wynik jest gorszy o 0,3 pkt. proc. We wrześniu spadło także tempo wzrostu inwestycji w aglomeracjach miejskich – z 8,9 do 7,3 proc. Równocześnie produkcja przemysłowa spowolniła z 5,3 do 3,1 proc. Jedynie sprzedaż detaliczna nabiera tempa – wzrosła w rok o 4,4 proc., a jeszcze miesiąc wcześniej dynamika była na poziomie 2,5 proc.
Dane z Chin są spójne z naszą zrewidowaną w dół ścieżką PKB w tym kraju. Jednocześnie są one w naszej ocenie negatywne dla globalnych nastrojów i lekko negatywne dla kursu złotego – money.pl cytuje komentarz ekonomistów z Credit Agricole.