StoryEditor
Praca
13.01.2023 00:00

Branża kosmetyczna zatrudnia, wysyp ofert pracy

Firmy z branży kosmetycznej wchodzą w nowy rok z obawami o koniunkturę i popyt na kosmetyki, ale nie zmienia to ich planów rekrutacyjnych. Początek roku to wysyp ogłoszeń z ofertami pracy. Poszukiwani są pracownicy do różnych działów – marketingu, handlowego, zakupów. Pracowników szukają także e-drogerie i sieci drogeryjne oraz salony kosmetyczne i fryzjerskie.

Wysoka inflacja i rosnące koszty działalności, w tym kosztami pracy, nie nastrajają optymistycznie przedsiębiorców. Wydaje się jednak, że w branży kosmetycznej sytuacja jest nie najgorsza. Nie ma doniesień o masowych zwolnieniach, czy zamknięciach firm, wystawianiu ich na sprzedaż. Są pierwsze informacje o akwizycjach – Grupa Dr Irena Eris przejęła spółkę Sulphur.  Kolejnych akwizycji nie wyklucza firma Bielenda, co może pokazywać, że silni producenci przygotowali się dobrze do trudniejszego okresu i obecnie wykorzystają go, by wzmocnić swoją pozycję rynkową przez dokładanie do portfolio spółek i marek, które pozwolą im wejść w nowe obszary rynku.

Początek roku przyniósł też wysyp ogłoszeń rekrutacyjnych w firmach związanych z biznesem kosmetycznym – zarówno producenckich, jak i handlowych. Na portalach społecznościowych, a także poprzez platformy rekrutacyjne poszukiwani są pracownicy do różnych działów.  W firmach producenckich przeważają oferty dla menedżerów marketingu oraz key account managerów.

Firma Marion z Gdyni poszukuje managera ds. eksportu a także key account managera (minimum 2-letnie doświadczenie w pracy z sieciami handlowymi w branży kosmetycznej lub chemii gospodarczej oraz gotowość do odbywania podróży).

Firma Orientana ma ofertę pracy na stanowisko junior social media marketing specialist (wymagana samodzielność w tworzeniu różnych form contentu video na potrzeby TikToka czy Reelsów; terminowość i świetna organizacji pracy; umowa o pracę po okresie próbnym). Dyrektora handlowego poszukuje krakowska firma Barwa (zarządzanie zespołem handlowym, praca stacjonarna). Kierownika ds. nowych uruchomień (industrializacji) chce zatrudnić Oriflame (praca hybrydowa, zarządzanie 7-osobowym zespołem).

Brand managera przyjmie marka Semilac/firma Nesperta (minimum 2 lata doświadczenia na stanowisku szefa produktu/marki – najlepiej w kategorii beauty, mile widziana pasja do pięknych dłoni). Brand managera kosmetyki białej (praca stacjonarna, umowa o pracę; wykształcenie wyższe, preferowane marketing, kosmetologia; doświadczenie na podobnym stanowisku min. 3 lata w branży kosmetycznej, w tym we wprowadzaniu produktów na rynek) szuka Eveline Cosmetics.

Key account managera chce zatrudnić Dax Cosmetics (co najmniej 3 lata doświadczenia jako key account manager lub category manager w branży FMCG food/non-food, mile widziane doświadczenie w sektorze kosmetycznym/chemicznym; udokumentowane sukcesy w zarządzaniu kluczowym klientem w rynku). Specjalisty ds. kontroli jakości szuka firma Mokosh Cosmetics (praca stacjonarna, pełny etat; wykształcenie minimum średnie, preferowane wyższe chemiczne i pokrewne; minimum 2-letne doświadczenie na podobnym stanowisku w branży kosmetycznej).

Brand managera chce zatrudnić Aflofarm (doświadczenie w pracy w marketingu oraz doświadczenie w  branży farmaceutycznej, kosmetycznej, zdrowotnej – warunki konieczne). Kierownika ds. kluczowych klientów branży kosmetycznej szuka Herbapol (minimum 2 letnie doświadczenie we współpracy z klientami sieciowymi - kanał drogeryjny i dyskontowy).

Technologa potrzebuje Bandi Cosmetics (wykształcenie wyższe chemiczne, farmaceutyczne lub pokrewne; doświadczenie w zakresie recepturowania produktów kosmetycznych, umiejętność tworzenia nowych formulacji kosmetycznych). Dyrektora ds. sprzedaży i handlu rekrutuje firma 4mass (minimum 5 lat na adekwatnym lub pokrewnym stanowisku w dziale sprzedaży; doświadczenie w branży kosmetycznej bądź spożywczej – warunek konieczny; kontrakt b2b).

Brand managera kategorii dermokosmetyki poszukuje Oceanic (minimum 2 lata doświadczenia na stanowisku szefa produktu/marki, mile widziane doświadczenie w kategorii pielęgnacji skóry; rozwinięte umiejętności komunikacyjne, analityczne i zespołowe; silna osobowość, asertywność). Specjalisty ds. naukowych i regulacyjnych szuka firma Saraya Poland (wymagane 3 letnie doświadczenie na podobnym stanowisku, język angielski w stopniu komunikatywnym).

Nie brakuje także ofert pracy w handlu, w e-commerce i w tradycyjnym retailu. Kierowników i zastępców kierowników drogerii poszukuje Hebe do pracy w wielu miastach w Polsce. Masowo sprzedawców do salonów na lotniskach chce zatrudnić Aelia Duty Free. Category managera szuka Sephora. Asystentki/a w dziale marek własnych (make-up) poszukują Drogerie Natura. Kupca kategorii kosmetyki/perfumy potrzebuje e-Zebra.

To tylko wybrane przykłady spośród ogłoszeń, które dziś można znaleźć na platformach rekrutacyjnych, a codziennie pojawiają się nowe. Wydaje się, że cała branża beauty jest nadal w dobrej kondycji.

Choć na koniunkturę narzekają właściciele salonów beauty, ruch w rekrutacji nie wskazuje na to, by brakowało klientów chcących korzystać z zabiegów kosmetycznych czy fryzjerskich. Jest ogromne zapotrzebowanie na kosmetyczki, manicurzystki, fryzjerki i fryzjerów.

Czytaj także: Henryk Orfinger, Grupa Dr Irena Eris: mamy niedomiar pracowników i problem z ich pozyskiwaniem

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Praca
30.12.2024 13:03
Wielka Brytania: przez zamykanie sklepów w rok znikło 170 tys. miejsc pracy w handlu
Aż 38 dużych sprzedawców detalicznych ogłosiło upadłość w 2024 roku, w tym tak znane marki jak The Body Shop.fot. Wikimedia Commons

Upadki sieci detalicznych, w tym tak znanych jak Ted Baker i The Body Shop, przyczyniły się do 41-procentowego wzrostu liczby zlikwidowanych miejsc pracy w handlu – wynika z raportu Centre for Retail Research za 2024 rok.

Prawie 170 tys. pracowników handlu detalicznego straciło pracę w 2024 roku, który był szczególnie trudny dla firm działających przy ulicach handlowych. Utrata miejsc pracy gwałtownie wzrosła wraz z upadkiem dużych sieci, takich jak Ted Baker i Homebase.

Z raportu wynika, że w roku kalendarzowym 2024 rynek stracił w sumie 169 395 miejsc pracy w handlu detalicznym. Jest to wzrost o 41,9 proc. (49,9 tys.) w porównaniu z rokiem 2023. Jest to najwyższy roczny przyrost od 2020 roku, kiedy lockdown wymusił zamknięcia sklepów – czego następstwem była utrata ponad 200 tys. miejsc pracy.

Aż 38 dużych sprzedawców detalicznych ogłosiło upadłość w 2024 roku, w tym tak znane marki jak The Body Shop. W lutym firma ogłosiła upadłość, co doprowadziło do zamknięcia 82 sklepów i redukcji 489 miejsc pracy na terenie Wielkiej Brytanii. Firma została uratowana przed upadłością przez konsorcjum kierowane przez brytyjskiego potentata Mike‘a Jatanię we wrześniu, dzięki czemu pozostałe 113 sklepów kontynuowało działalność.

Czytaj też: The Body Shop wraca na prostą; sieć osiągnęła 2 miliony funtów zysku w 100 dni

Około 33 proc. wszystkich utraconych miejsc pracy w handlu detalicznym w 2024 roku (łącznie 55,9 tys.) to wynik działań administracyjnych – w ramach programów obniżania kosztów przez sprzedawców detalicznych. Szczególnie wiele spośród małych, niezależnych retailerów zadecydowało o trwałym zamknięciu swoich sklepów.

Stosunkowo dobre dane za rok 2023 są, zdaniem Joshua Bamfielda, dyrektora Centre for Retail Research, były raczej anomalią i chwilą oddechu po trudnościach z czasów pandemii. – Problemy związane ze zmianą nawyków zakupowych klientów, inflacją, rosnącymi kosztami energii, czynszami i stawkami biznesowymi trwają nadal, zmuszając wielu sprzedawców detalicznych do zwiększenia cięć w 2024 roku – ocenił Joshua Bamfield.

Działający poza sieciami, niezależni sprzedawcy detaliczni (na ogół małe firmy, posiadające 1-5 sklepów) utracili 58,6 tys. miejsc pracy w ciągu tego roku.

Eksperci podkreślają, że dla takich małych sprzedawców, działających przy głównych ulicach, rok 2025 będzie szczególnie trudny z powodu zmian w podatkach i płacach. Firmy odczują m.in. wzrost składek na ubezpieczenia społeczne oraz wyższe stawki podatku od nieruchomości (od 1 kwietnia może to być wzrost na poziomie 140 proc.).

Zdaniem Bamfielda w perspektywie 2025 roku utrata kolejnych miejsc pracy w handlu może wynieść nawet 200 tys. 

Wzrost zarówno kosztów prowadzenia sklepów, jak i kosztów dla gospodarstw domowych konsumentów może spowodować, że handel utraci więcej miejsc pracy, niż w szczytowym momencie pandemii w 2020 roku – ostrzegł Bamfield.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
30.10.2024 11:24
Transparentność i równość płac – co zmieni unijna dyrektywa o jawności wynagrodzeń?
Adwokat Marcin Czarniawski, RK Legal, Senior Associate w Business Advisory & Litigation Departmentfot. RK Legal

Termin implementacji unijnej dyrektywy o jawności wynagrodzeń przypada na 7 czerwca 2026. Jakie obowiązki mogą z niej wynikać i co ma szansę się zmienić w kontekście dyskryminacji płacowej - dla wiadomoscikosmetycznych.pl pisze adwokat Marcin Czarniawski, RK Legal, Senior Associate w Business Advisory & Litigation Department.

Przepisy zakazujące dyskryminacji w zakresie wynagrodzenia obowiązują w polskim kodeksie pracy już od przeszło dwudziestu lat. Mimo kodeksowej regulacji tej kwestii i rosnącej świadomości społecznej w tym obszarze, nierówności w wynagradzaniu kobiet i mężczyzn wciąż są faktem i poważnym problemem - nie tylko prawnym, ale przede wszystkim społecznym. Z pomocą w rozwiązaniu tego problemu przyjść mają przepisy wdrażające tzw. unijną dyrektywę o jawności wynagrodzeń. Termin jej implementacji przypada na 7 czerwca 2026. Jakie obowiązki mogą z niej wynikać i co ma szansę się zmienić?  

Co mówią dane?

Co ciekawe, publikowane we wrześniu 2024 r. dane GUS sugerują, że sytuacja kobiet na polskim rynku pracy jest relatywnie dobra. Luka płacowa (gender pay gap) – czyli różnica w wysokości wynagrodzeń kobiet i mężczyzn za tą samą pracę – w Polsce waha się od 5 proc. do 7 proc. i w świetle danych Eurostatu stanowi wynik wyraźnie poniżej średniej w Unii Europejskiej, oscylującej na poziomie 13 proc. To rezultat lepszy niż państw uchodzących za kraje o wyższej kulturze antydyskryminacyjnej jak np. Niemcy czy Szwecja.

Nie brak jednak komentarzy, że są to dane nieodzwierciedlające faktycznej skali tego zjawiska. Warto zauważyć, że wskaźnik ten obejmuje jedynie wynagrodzenie stałe, bez wynagrodzeń zmiennych – nagród czy premii, gdzie często dochodzi do faktycznych przejawów dyskryminacji. Luka wyliczana przez instytucje statystyczne nie bierze także pod uwagę dużych różnic w dostępie kobiet do poszczególnych stanowisk.

Problem tzw. „szklanego sufitu” (barier w uzyskiwaniu wyższego wynagrodzenia czy stanowiska przez kobiety) czy „lepkiej podłogi” (braku ścieżek awansu dla kobiet) niewątpliwie wciąż istnieje i bardzo ogólne kodeksowe ramy zakazu dyskryminacji nie są wystarczające, by skutecznie mu przeciwdziałać. Sytuacja ta powinna ulec zmianie po wdrożeniu w Polsce dyrektywy PE i Rady (UE) nr 2023/970 z 10 maja 2023 r.  w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania.

Do planowanego terminu implementacji pozostało jeszcze sporo czasu, a polski ustawodawca na razie nie przedstawił projektu ustawy, który miałby te zasady wcielać w życie. Już teraz jednak warto zasygnalizować, jakie wyzwania mogą czekać pracodawców w niedalekiej perspektywie.

Równe wynagrodzenie za taką samą pracę

Zgodnie z dyrektywą, na pracodawcach spocznie obowiązek zapewnienia, aby struktury wynagrodzeń zapewniały równe wynagrodzenia za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości. Struktura wynagrodzeń powinna umożliwić dokonanie zobiektywizowanej oceny czy pracownicy są rzeczywiście w porównywalnej sytuacji. Dyrektywa podpowiada tutaj, że analiza powinna być dokonywana przy użyciu kryteriów takich jak umiejętności (w tym niedoceniane czasem w strukturach wynagrodzeń umiejętności „miękkie”), wysiłek, zakres odpowiedzialności, warunki pracy oraz inne czynniki.

Co ciekawe, dyrektywa nakłada na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia „metod i narzędzi analitycznych służących porównywania wartości pracy” – otwarta pozostaje kwestia, jak Polska sprosta temu obowiązkowi.

Przejrzystość wynagrodzeń już przed zatrudnieniem

Nowe przepisy mają odpowiedzieć też na pojawiające się od dawna postulaty, by osoby uczestniczące w rekrutacjach miały prawo do uzyskania przejrzystych informacji o początkowym wynagrodzeniu lub przynajmniej jego „widełkach” oraz o kryteriach jego ustalania. Dyrektywa sugeruje, by informacje te przekazywać kandydatom już na etapie ogłoszeń o pracę lub też w inny sposób – przed rozmową kwalifikacyjną. Na pracodawcach spoczywać będzie także zakaz pytania pracowników o ich dotychczasowe wynagrodzenie.

Przejrzystość i prawo do informacji

Kryteria wynagradzania powinny, w świetle nowych regulacji, być nie tylko przejrzyste i sprawiedliwe, ale także powszechnie dostępne dla pracowników. Wbrew jednak obawom niektórych firm – jawność i przejrzystość wynagrodzeń nie będzie oznaczała obowiązku informowania pracowników „ile zarabia kolega”. Pracownicy uzyskają natomiast prawo do występowania o informacje dotyczące ich indywidualnego poziomu wynagrodzenia wobec średnich poziomów wynagrodzenia w podziale na płeć, w odniesieniu do kategorii pracowników wykonujących taką pracę jak oni. 

Raportowanie luki płacowej – nowe wyzwanie

Szczególnie wymagający dla pracodawców (ale i państw członkowskich) będzie aspekt związany z obowiązkiem składania odpowiednich sprawozdań, raportujących wysokość luki płacowej w ich organizacjach do „organu monitorującego”. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie nim w polskich warunkach. Wiadomo jednak, że pracodawcy będą musieli informować m.in.  o luce płacowej ze względu na płeć, medianie luki płacowej, odsetku pracowników płci żeńskiej i męskiej otrzymujących oznaczone składniki uzupełniające lub zmienne. Jak widać – nie będzie to zatem kwestia podawania do wiadomości organu tylko informacji o wysokości wynagrodzeń na danych stanowiskach, ale także np. o przyznawanych pracownikom premiach, co powinno pomóc w zwalczaniu dyskryminacji na etapie premiowania.

Warto zwrócić uwagę, że dla większych pracodawców (powyżej 150 pracowników), pierwszy obowiązek sprawozdawczy będzie obejmował cały 2026 rok, a więc będzie obejmował także kilka miesięcy przypadających przed formalnym terminem implementacji ustawy. Oznacza to, że najwięksi pracodawcy na przygotowanie swoich organizacji do zbierania i raportowania tych danych mają niewiele czasu i już teraz warto zastanowić się, jak obowiązek ten będzie realizowany.

Przejrzystość wynagrodzeń – zmiany w organizacjach są nieuniknione

Niewątpliwie nowe przepisy będą zmuszały pracodawców nie tylko do wzmożonej ostrożności na płaszczyźnie przeciwdziałania dyskryminacji w warunkach płacowych, ale także – zmiany podejścia w organizacjach jeśli chodzi o jawność i transparentność w zakresie wysokości wynagrodzeń. W wielu zakładach pracy wynagrodzenia pracowników wciąż objęte są klauzulami poufności, a pracodawcy z nadmierną wręcz ostrożnością podchodzą do komunikowania pracownikom standardów płacowych na stanowiskach. Taka postawa już wkrótce może okazać się nie do utrzymania.

Adwokat Marcin Czarniawski, RK Legal, Senior Associate w Business Advisory & Litigation Department

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. styczeń 2025 09:31