StoryEditor
Salony beauty
14.04.2021 00:00

Apteki wciąż czekają na możliwość świadczenia dodatkowych usług

Codziennie w skali kraju odbywa się ok. 2 mln wizyt pacjentów w aptekach. Apteka jest często placówką „pierwszego wyboru” dla pacjentów: dostępną bez kolejek, blisko miejsca zamieszkania. Rozszerzenie katalogu usług możliwych do świadczenia w aptece sprawiłoby, że każda z tych wizyt niosłaby większą wartość dla pacjentów. To wnioski płynące z raportu Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET opracowany na podstawie danych PEX PharmaSequence.

Opisano w nim przykłady dziewięciu takich usług. Są to: programy profilaktyczne, wykonywanie badań kontrolnych, szczepienia, doradztwo w zapobieganiu uzależnieniom, doradztwo żywieniowe, dowóz leków do domu, działalność edukacyjna, spersonalizowany system dozowania leków czy nauka obsługi i wynajem sprzętu medycznego. Co ważne, usługi te zostały wskazane jako preferowane przez ponad 2100 polskich aptek biorących udział w ankiecie, przeprowadzonej na potrzeby raportu. Placówki te zadeklarowały chęć ich szybkiego wprowadzenia.

– Takie usługi są z powodzeniem świadczone w aptekach w całej Europie. Wprowadzenie każdej z nich oznaczałoby niebagatelne odciążenie dla systemu opieki zdrowotnej, zwłaszcza w obliczu pandemii COVID-19 – podkreśla dr Jarosław Frąckowiak, prezes PEX PharmaSequence.

Zaproponowane rozwiązania mogą być łatwo wprowadzone. Wymagałoby to jedynie usunięcia istniejących barier prawnych poprzez dopuszczenie możliwości świadczenia takich usług i informowania o nich pacjentów. Taką możliwość dopuszcza – w ramach wykonywania zawodu farmaceuty – Ustawa o zawodzie farmaceuty, która wchodzi w życie w piątek 16 kwietnia.

– Usługi te są od lat standardem w krajach Europy Zachodniej, gdzie cieszą się ogromna popularnością u pacjentów. Na ich wprowadzeniu skorzystaliby wszyscy – mówi Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. – Pacjenci, zyskaliby dostęp do szerszego serwisu w aptekach, także do usług zdrowotnych, których dziś brak. To z kolei wpłynęłoby na podniesienie poziomu zdrowia publicznego.

Natomiast farmaceuci, według Piskorskiego, zyskaliby rolę powierników i przewodników w dbaniu o zdrowie pacjentów, co jeszcze bardziej podniosłoby prestiż ich zawodu.

– Zyskałby także budżet NFZ, który bez wydawania własnych środków uzyskałby korzyści płynące z poprawy zdrowia obywateli. Apteki stanowiłyby zatem prawdziwą odpowiedź na współczesne wyzwania związane z profilaktyką i ochroną zdrowia społeczeństwa – podsumowuje prezes PharmaNET.

Na wprowadzeniu usług skorzystałyby także same apteki: szacowane korzyści sięgają ok. 11 tys. zł miesięcznie per apteka.

– Wpłynęłoby to na podniesienie rentowności aptek, a co za tym idzie, na stabilizację rynku aptek, który od lat boryka się z problemami finansowymi, spowodowanymi przez malejące marże i rosnące koszty prowadzenia biznesu – mówi dr Jarosław Frąckowiak.

Według niego model, gdzie apteka stoi na dwóch filarach ekonomicznych: sprzedaży leków oraz świadczenia usług dla pacjentów od lat jest standardem w Europie.

Zmiana modelu funkcjonowania polskich aptek staje się dziś niezbędna, zwłaszcza, że nadarza się ku temu odpowiednia okazja. Rząd zadeklarował udział aptek w programie szczepień przeciw
COVID-19, rozpoczynając odpowiednie zmiany prawne. W ślad za tym, farmaceuci i właściciele aptek rozpoczęli odpowiednie przygotowania, szkolenia etc.  

– Chodzi o to, aby wprowadzane rozwiązania nie były jednorazowo, tylko na potrzeby walki z epidemią, lecz stały się początkiem rewolucji na polskim rynku aptek. Skoro już budujemy infrastrukturę na potrzeby szczepień przeciw COVID-19, wykorzystajmy ją do wprowadzenia pozostałych usług w aptekach – mówi Marcin Piskorski.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Salony beauty
13.11.2024 00:30
Rzeczniczka MŚP i fundacja Beauty Razem pracują nad bezpieczeństwem zawodu kosmetologa i stabilnością branży usług beauty
Mec. Agnieszka Majewska, rzeczniczka MŚP i Michał Łenczyński, prezes Fundacji Beauty Razemfot. Beauty Razem

Ochrona praw kosmetologów, stabilność podatku VAT 8 proc. oraz kwestie związane z rozporządzeniem sanitarnym to kluczowe wyzwania dla branży usług beauty. Nad uregulowaniem przepisów będą pracować wspólnie rzeczniczka MŚP i Fundacja Beauty Razem.

Ochrona praw kosmetologów, stabilność podatku VAT 8 proc. oraz kwestie związane z rozporządzeniem sanitarnym były tematem spotkania mec. Agnieszki Majewskiej, rzeczniczki MŚP i Michała Łenczyńskiego, prezesa Fundacji Beauty Razem działającej na rzecz przedsiębiorców działających w usługach beauty. Do spotkania doszło 12 listopada br. w Warszawie.

– Ustaliliśmy priorytety naszych wspólnych działań, mam nadzieję, że przy pomocy fundacji Beauty Razem uda nam się stworzyć przepisy, które będą czytelne i które będą służyły temu, żeby zawód kosmetologa był bezpieczny – powiedziała mec. Agnieszka Majewska, rzeczniczki MŚP, po spotkaniu.

Fundacja Beauty Razem weszła w skład Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP. Dzięki temu może jeszcze skuteczniej przedstawiać istotne dla branży postulaty i lobbować za wprowadzaniem rozwiązań wspierających przedsiębiorców.

Podatek 8 proc. VAT na usługi kosmetyczne

Michał Łenczyński był inicjatorem wprowadzenia preferencyjnego podatku VAT na usługi beauty. Na czele organizacji Beauty Razem (dziś już fundacji) zabiegał o jego wprowadzenie przez 4 lata. W kwietniu br. 8 proc. VAT zaczął obowiązywać.

Czytaj więcej: Wreszcie niższy VAT dla branży beauty

Według analiz Fundacji w wyniku wprowadzenia tej regulacji szara strefa w sektorze usług beauty zmniejszyła się o 20 proc. Organizacja szacuje, że od kwietnia 2024 do września 2024 roku, podatnicy VAT branży beauty zaoszczędzili 100 mln zł na podatku VAT, a większość tych środków została przeznaczona na inwestycje, napędzając inne powiązane gałęzie gospodarki. Obniżenie podatku zadziałało także stabilizująco na ceny.

Nad zasadnością wprowadzenia obniżonego podatku VAT ciągle toczą się jednak dyskusje, część polityków zarzuca obozowi rządzącemu, że decyzja była pochopna, przyniosła straty w budżecie państwa i jest niezgodna z prawem unijnym. Z tymi wnioskami Fundacja Beauty Razem absolutnie się nie zgadza i zapowiada wszelkie działania, które mają zapewnić stabilność podatku dla firm z sektora.

"Przywrócenie VAT 23 proc. byłoby stratą dla całego państwa – lawinowo wzrośnie szara strefa, ceny usług poszybują, zmniejszy się zatrudnienie, nie powstanie 45 tys. kobiecych miejsc pracy, a ok. 10 tys. firm zawiesi działalność" – czytamy w oświadczeniu Fundacji.

Całość branży usług beauty w Polsce to 300 tys. miejsc pracy, 94 pracujących w branży to kobiety. 

Uregulowanie zawodu kosmetologa

Bardzo istotnym obszarem działań Fundacji jest także obrona zawodu kosmetologa i uzyskanie zapisów, że osoby z odpowiednim przygotowaniem i wykształceniem nadal będą mogły wykonywać zabiegi z zakresu kosmetologii estetycznej, dziś coraz częściej zaliczane do medycyny estetycznej. Naczelna Izba Lekarska stoi na stanowisku, że zabiegi związane z ingerencją w powłoki skórne powinny być wykonywane wyłącznie przez lekarzy, ponieważ kosmetolodzy nie mają odpowiednich uprawnień. 

Czytaj więcej: Lekarze kontra kosmetolodzy. Trwa walka o zabiegi powiększania ust i nie tylko

Natomiast Fundacja uważa, że do wykonywania szeregu zabiegów, które nie są typową chirurgią plastyczną są przygotowani kosmetolodzy.

– Jest różnica między kosmetologiem a kosmetyczką. Słowo jest podobne, specjalizacja – zupełnie inna. To są dwa różne zawody. Ścieżka kształcenia kosmetyczki to najczęściej szkoła policealna lub kurs kierunkowy, związany np. z kosmetyką białą, stylizacją rzęs czy paznokci. Piękny zawód, który wykonują tysiące kobiet.

Natomiast kosmetolog ma nieco inne zadania. To osoba, która ukończyła studia, ma tytuł licencjata lub magistra. Uczelnie kosmetologiczne to w znacznej części uczelnie medyczne, także państwowe. Często w tych samych salach, często przez tych samych wykładowców nauczani są zarówno kosmetolodzy, jak i lekarze. Nie rozumiem podważania kompetencji osób po wyższych studiach specjalistycznych, związanych z zabiegami kosmetologicznymi, które często wykonują zabiegi tego typu lepiej niż lekarze – mówił Michał Łenczyński w wywiadzie dla Wiadomości Kosmetycznych.

Czytaj więcej: Michał Łenczyński, Beauty Razem: Chcemy uczciwego dialogu o usługach estetycznych

W opinii Fundacji odpowiednie uregulowanie tego obszaru kompetencji nie tylko da bezpieczeństwo prowadzenia biznesu kosmetologom z wieloletnią praktyką i przygotowanych do wykonywania zawodu, ale też przyczyni się bezpieczeństwa konsumentów, bo może wpłynąć na eliminację z rynku osób po kilkudniowych kursach lub w ogóle nie posiadających doświadczenia, które wykonują zabiegi estetyczne (np. z użyciem wypełniaczy).

Również wielu lekarzy zajmujących się medycyną estetyczną uważa, że pomiędzy kosmetologami a lekarzami współpraca jest konieczna i przynosi korzyści obu stronom.

Czytaj więcej: Dr n.med. Łukasz Preibisz: Kosmetolog i lekarz działają razem. Nie ma walki pomiędzy naszymi zawodami 

Rozporządzenie sanitarne

Rozporządzenie sanitarne to z kolei akt prawny, który od wielu lat nie doczekał się aktualizacji. Chodzi dokładnie o Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie szczegółowych wymagań sanitarno-higienicznych przy świadczeniu usług fryzjerskich, kosmetycznych, tatuażu i odnowy biologicznej z dnia 17 lutego 2004 r. W 2012 r. przestało ono obowiązywać (uchylenie podstawy prawnej). Dopiero od 2019 roku trwały prace nad nową wersją rozporządzenia, przerwała je pandemia covid.  

26 marca 2024 r., w wykazie prac Ministerstwa Zdrowia, pojawiła się informacja o całkowitej rezygnacji z dalszych prac. Dokument ma zostać opracowany od początku, a jego wprowadzenie poprzedzą konsultacje publiczne. Rozporządzenie ma określić m.in. warunki lokalowe do prowadzenia działalności usługowej w obszarze beauty, postępowanie podczas zabiegów, procedury sanitarno-higieniczne, wytyczne dotyczące sterylizacji gabinetowej i osób uprawnionych do jej wykonywania.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
12.11.2024 14:48
Jak chronić wzrok podczas precyzyjnej pracy jako stylistka lub stylista paznokci?
Stylizacja paznokci wymaga niekiedy koronkowej roboty.Shutterstock

Praca przy stylizacji paznokci wymaga nie tylko precyzji, ale także dbałości o zdrowie, szczególnie wzroku. Odpowiednie środki mogą zapobiec zmęczeniu oczu, chronić przed bólami głowy oraz utrzymać wysoką jakość pracy. Poniżej przedstawiamy najważniejsze sposoby, które pomogą manicurzystkom i manicurzystom zadbać o oczy podczas wykonywania szczegółowych wzorów.

Odpowiednie oświetlenie

Podstawą ochrony wzroku jest dobre oświetlenie, jednak standardowe lampy sufitowe w salonach często przynoszą więcej szkody niż pożytku. Ostre światło odbijające się od luster i błyszczących powierzchni, takich jak marmurowe blaty, może powodować odblaski, co utrudnia koncentrację. Co więcej, mocne światło potrafi wywołać migreny, zwłaszcza u osób na nie podatnych. Aby poprawić warunki pracy, warto zasugerować właścicielowi salonu zamontowanie łagodniejszego, bursztynowego oświetlenia, które nie tylko uspokaja klientów, ale również zmniejsza obciążenie oczu. Alternatywą są okulary z filtrem niebieskiego światła lub specjalne, zielone soczewki dla osób cierpiących na migreny. Kosztowne, lecz skuteczne rozwiązanie to także lampy punktowe o giętkiej szyjce, które można nabyć już za mniej niż 40 zł.

Ergonomia pracy

Wybór odpowiedniego krzesła jest równie ważny co oświetlenie. Krzesło powinno umożliwiać siedzenie z nogami opartymi na podłodze i kolanami zgiętymi pod kątem 90 stopni, zapewniając jednocześnie wsparcie dla pleców. Ergonomiczne krzesła klękosiady to opcja, która rozkłada ciężar ciała równomiernie, zapobiegając nadmiernemu obciążeniu pleców i zapewniając naturalne pochylenie do przodu. Dzięki temu oczy i inne partie ciała mogą pracować w komforcie, bez potrzeby kompromisu między zdrowiem a wygodą.

Aktualizacja recepty na okulary

Niedopasowane okulary mogą zwiększać zmęczenie wzroku, a także ryzyko dalszego pogłębiania się wady wzroku. Osoby z wadą 20-40 widzą obiekty w sposób, który normalna osoba widzi z dwukrotnie większej odległości. Dlatego regularne badania wzroku, zalecane co 1-2 lata, są kluczowe. Jeśli pojawiają się bóle głowy, rozmyte widzenie czy częste mrużenie oczu, czas na wizytę u optyka. Dokładna recepta na okulary to prosty sposób na zmniejszenie napięcia oczu podczas pracy nad skomplikowanymi wzorami.

Ochrona i nawilżanie oczu

Praca przy szczegółowych projektach powoduje, że mrugamy rzadziej, co prowadzi do wysuszania oczu. Warto mieć przy sobie sztuczne łzy, które skutecznie nawilżają oczy. Kilka kropel przed rozpoczęciem pracy może zdziałać cuda. Dodatkowo, w salonach, gdzie używane są różne substancje chemiczne, warto sięgnąć po gogle ochronne. Zapewniają one barierę przed drobnymi cząsteczkami i przypadkowymi rozpryskami, chroniąc delikatną powierzchnię oczu. Lokalne samorządy coraz częściej promują takie środki ochrony, przyznając salonom wyróżnienia za stosowanie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

Czytaj także: LaDiosa nawiązuje współpracę z Pauliną Pastuszak

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. listopad 2024 23:32