Aktualizacja z dnia 30 listopada 2020:
Sąd Okręgowy w Warszawie XXII Wydział Własności Intelektualnej 5 listopada 2020 wydał postanowienie w sprawie z powództwa Gemini Apps Sp. z o.o. w Gdańsku przeciwko Naczelnej Izbie Aptekarskiej w Warszawie o ochronę dóbr osobistych i zakazanie czynów nieuczciwej konkurencji na skutek zażalenia Gemini Apss na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 3 sierpnia br.
Sąd Okręgowy w Warszawie zmienił zaskarżone postanowienie nakazując Naczelnej Izbie Aptekarskiej zaprzestania przez okres jednego roku rozpowszechniania informacji zarzucającej Gemini Apss nieprawidłowości w funkcjonowaniu aplikacji „ReceptaGemini.pl” polegających na nielegalnym pobieraniu danych z Systemu E-Zdrowie (P1) i gromadzeniu danych o stanie zdrowia pacjentów i ich profilowaniu w sposób niezgodny z prawem.
Sąd odrzucił zażalenie w pozostałym zakresie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jedna z największych w Polsce sieci aptek – Gemini – stworzyła dla pacjentów stronę internetowa do rejestrowania e-recept. W planach jest też uruchomieni aplikacji, która ma ułatwiać dostęp do leków wydawanych na receptę (o czym pisaliśmy niedawno w tekście: Samorząd aptekarski zarzuca aptekom Gemini zbytnie zainteresowanie wrażliwymi danymi pacjentów).
Jednak Ministerstwo Zdrowia uznało, że Gemini nielegalnie pozyskuje dane z systemu informacji medycznej P1, w którym przechowywane są dane o każdym leku na receptę wydanym w polskiej aptece. Właściciel aplikacji, spółka Gemini Aps, nie ma bowiem certyfikatu uprawniającego do pobierania danych z tego systemu. Mają go jedynie apteki należące do sieci Gemini, ale niedozwolone według resortu jest posługiwanie się nimi na potrzeby działania aplikacji. Zatem spółka zarządzająca aplikacją posłużyła się czyimś certyfikatem (jednej z gdańskich aptek – jak ustalili rządowi analitycy). W dodatku pobrane z państwowej bazy dane trafiły bezpośrednio do chmury Amazona. W efekcie w nieuprawniony sposób dane medyczne Polaków znalazły się bezpośrednio na serwerach amerykańskiej korporacji – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia, cytowany przez DGP wyjaśnia, że apteka z grupy Gemini nadużyła zaufania pacjentów. Informuje też, że koniczne jest wyjaśnienie, kto odpowiada za nielegalny proceder – czy szefowie spółki, czy też kierowniczka lokalnej apteki, z której wychodziły żądania udostępnienia danych medycznych o pacjentach. Sieć utrzymuje, że danych nie pobierała.
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia mogło jednak dojść do wielu przestępstw. Sprawą zajmie się więc prokuratura oraz specjalna jednostka ds. walki z cyberprzestępczością w Komendzie Głównej Policji. Sprawą zainteresował się też Urząd Ochrony Danych Osobowych. Natomiast cytowani przez DGP niezależni eksperci uważają, że mamy do czynienia z największym skandalem na polskim rynku farmaceutycznym od lat.
W przesłanym do redakcji portalu wiadomoscikosmetyczne.pl oświadczeniu, Gemini Polska zaprzecza nielegalnemu pozyskiwaniu danych pacjentów.