StoryEditor
Prawo
16.03.2023 00:00

Akcje Givaudan, Symrise i DSM spadają po dochodzeniu w sprawie globalnego kartelu zapachowego

Producenci substancji zapachowych zostali wzięci pod lupę kilku różnych agencji chroniących interesy rynku i pozostałych na nim koncernów, podejrzewając powstanie tzw. kartelu zapachowego. / Fulvio Ciccolo via Unsplash
Akcje Givaudan i Symrise spadły gwałtownie w środę po tym, jak szwajcarska agencja antymonopolowa uznała je za część kwartetu spółek na celowniku międzynarodowych organów nadzorujących konkurencję. Firmy perfumeryjne ryzykują potencjalnie wysokie grzywny, jeśli zainteresowane instytucje znajdą dowody na nielegalną działalność.

Szwajcarska komisja ds. konkurencji COMCO poinformowała, że na jej celowniku jest lider rynku Givaudan, jego krajowy rywal Firmenich, który łączy się z holenderską grupą chemiczną DSM, amerykańską firmą International Flavors & Fragrances oraz niemiecką firmą Symrise. Przemysł perfumeryjny o wartości ponad 5 miliardów dolarów tworzy i wytwarza wspaniałe zapachy dla takich marek jak Calvin Klein, Hugo Boss i Gucci, jednocześnie projektując zapachy produktów gospodarstwa domowego globalnych firm, takich jak Procter & Gamble i Colgate-Palmolive. Wiadomość o dochodzeniu w sprawie dostaw substancji zapachowych i składników zapachowych pojawiła się na początku marca, kiedy Givaudan potwierdził, że sprawa jest badana. Władze szwajcarskie jako pierwsze podały nazwy wszystkich zaangażowanych firm.

Akcje Symrise, które w środę prognozowały podstawową marżę zysku w 2023 r. nieco poniżej oczekiwań rynkowych, spadły o 2,6 proc. Givaudan spadł o 2,8 proc., a DSM o 3,1 proc., notując spadek o 1 proc. w indeksie STOXX Europe 600 Chemicals, podczas gdy notowana w USA firma International Flavours & Fragrances straciła 2,9 proc. na wtorkowym zamknięciu. COMCO (Federalny Departament Spraw Gospodarczych, Edukacji i Badań Naukowych)  poinformowało, że przeprowadzono kilka nalotów we współpracy z Komisją Europejską, Wydziałem Antymonopolowym Departamentu Sprawiedliwości USA oraz brytyjskim Urzędem ds. Konkurencji i Rynków, na biura wspomnianych firm.

Szwajcarska agencja dodała, że działała na podstawie podejrzeń, że firmy „skoordynowały swoją politykę cenową, zabroniły swoim konkurentom zaopatrywania niektórych klientów i ograniczyły produkcję niektórych zapachów”. Stwierdzono, że składniki, o których mowa, są stosowane w kosmetykach, produktach higieny osobistej, detergentach i środkach czystości. „Jeśli te obawy się potwierdzą, oznaczałoby to znaczną szkodę dla reputacji sektora perfum, a także Givaudan, obok potencjalnych grzywien i przyszłej słabszej siły negocjacyjnej” – stwierdzili analitycy ze szwajcarskiego biura maklerskiego Vontobel.

Brytyjski organ nadzoru, Urząd ds. Konkurencji i Rynków, wyznaczył we wtorek termin na początek 2024 r. na analizę i przegląd informacji zebranych od firm. Firma Firmenich potwierdziła, że organy antymonopolowe przeprowadziły niezapowiedziane kontrole w jej biurach we Francji, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Górna granica kar nakładanych za złamanie unijnego prawa konkurencji to 10 proc. globalnych przychodów firmy.

Czytaj także: Szwajcarska agencja antymonopolowa bierze na celownik kartel zapachowy

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.01.2025 16:37
Artykuły chemiczne i drogeryjne na 3. miejscu rankingu najczęściej... kradzionych w 2024 r.
Shutterstock

Rok 2024 przyniósł istotny spadek liczby kradzieży w sklepach. Z danych policyjnych wynika, że w ubiegłym roku odnotowano 30 130 takich zdarzeń, co stanowi znaczący spadek w porównaniu z 40 115 przypadkami zgłoszonymi w 2023 roku. Zmiana ta może być efektem zarówno rosnącej skuteczności systemów ochrony, jak i podwyższenia progu wartości kradzieży klasyfikującej zdarzenie jako przestępstwo z 500 do 800 zł.

Według statystyk najczęściej kradzionymi produktami były alkohol (64 598 przedmiotów), artykuły spożywcze (54 218 przedmiotów) oraz chemia i kosmetyki (49 639 przedmiotów). Kradzieże miały miejsce głównie w sklepach wielkopowierzchniowych, gdzie odnotowano 157 476 incydentów, oraz na stacjach benzynowych – 41 600 przypadków. Sklepy małopowierzchniowe również zmagały się z problemem, rejestrując 34 664 takie zdarzenia.

Najwięcej kradzieży sklepowych w 2024 roku miało miejsce w województwach mazowieckim (5 420 zdarzeń), dolnośląskim (4 726) i śląskim (4 111). To województwa charakteryzujące się dużą gęstością zaludnienia, co może wpływać na skalę problemu. W województwie śląskim na 1 kilometr kwadratowy przypada 350 mieszkańców, w mazowieckim – 155, a w dolnośląskim – 144.

Pomimo spadku liczby przestępstw, interwencje związane z kradzieżami wzrosły – w 2024 roku było ich 24 252, co świadczy o rosnącej skuteczności systemów ochrony i wykrywalności przestępstw. Zarówno fizyczna ochrona, jak i zaawansowane systemy monitoringu, odgrywają kluczową rolę w prewencji i zwalczaniu kradzieży. Dyrektor Regionu Południe w Seris Konsalnet, Marcin Wróbel, podkreśla znaczenie takich inwestycji, szczególnie w sklepach wielkopowierzchniowych. Dzięki nowoczesnym technologiom możliwe jest szybsze wykrywanie incydentów i skuteczniejsze przeciwdziałanie zagrożeniom.

Czytaj także: Mniej kradzieży w sklepach. Policyjne statystyki pozytywne pierwszy raz od wielu lat

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.01.2025 14:38
Unia Europejska planuje zakaz stosowania PFAS w produktach konsumenckich

Komisja Europejska ogłosiła plany wprowadzenia zakazu stosowania substancji PFAS w produktach konsumenckich, z wyłączeniem niezbędnych zastosowań przemysłowych. Decyzja ta jest odpowiedzią na rosnące obawy dotyczące ich wpływu na środowisko i zdrowie ludzi.

Substancje PFAS (per- i polifluoroalkilowe) nazywane są „wiecznymi chemikaliami”, ponieważ nie ulegają rozkładowi w środowisku. Znajdują zastosowanie w tysiącach produktów, takich jak kosmetyki, naczynia z powłoką nieprzywierającą, a także w przemyśle lotniczym czy energetyce odnawialnej. Komisja Europejska podkreśla, że zakaz ich stosowania w produktach konsumenckich jest kluczowy zarówno dla ochrony środowiska, jak i zdrowia publicznego. Jednocześnie, wprowadzając wyłączenia dla przemysłu, UE chce umożliwić stopniowe wycofywanie PFAS z rynku.

Prace nad zakazem, wsparte przez Danię, Niemcy, Holandię, Norwegię i Szwecję, rozpoczęły się już dwa lata temu, lecz wciąż trwają konsultacje. Zgodnie z zapowiedziami komisarz ds. środowiska, Jessiki Roswall, projekt regulacji może zostać przedstawiony najwcześniej w przyszłym roku. Przemysłowe zastosowania PFAS, takie jak produkcja plastików i elektroniki, odpowiadają za ich największe zużycie. Kluczowe wyłączenia mogą obejmować m.in. inhalatory dla astmatyków oraz półprzewodniki wykorzystywane w technologiach zielonej energii.

Badania wskazują na powiązanie narażenia na PFAS z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym uszkodzeniami wątroby, obniżoną masą urodzeniową noworodków oraz rakiem jądra. W Stanach Zjednoczonych procesy sądowe dotyczące zanieczyszczeń wywołanych PFAS zakończyły się ugodami na ponad 11 miliardów dolarów, w które zaangażowane były m.in. firmy 3M oraz Chemours Co. Podobne roszczenia mogą wkrótce pojawić się w Europie, co zwiększa presję na firmy korzystające z tych substancji.

Decyzja o zakazie PFAS będzie miała ogromne konsekwencje dla przemysłu i środowiska. Choć niektóre sektory przemysłu, takie jak energetyka czy motoryzacja, walczą o wyłączenia, to rosnąca świadomość społeczna i presja prawna wskazują na konieczność szybkich działań. Jak zapowiadają prawnicy, firmy lekceważące problem mogą wkrótce zmierzyć się z falą pozwów.

Czytaj także: Guardian: PFAsy w prezerwatywach w i drogerii erotycznej są realnym zagrożeniem dla konsumentów i konsumentek

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 07:58